Informacja o śmierci Kim Dzong Una. Pojawiło się nagranie

Korea Północna ma problem. Pojawiło się nagranie informujące o śmierci jej wodza. Padają w nim słowa "towarzysz Kim Dzong Un zmarł". Wideo rozpowszechniane jest w Korei Północnej w okolicach granicy z Chinami. Władze obawiają się reakcji obywateli i starają ustalić, jaką drogą materiał znalazł się w kraju.

Na przygranicznych terenach Korei Północnej pojawiło się nagranie mówiące o tym, że Kim Dzong Un nie żyje
Źródło zdjęć: © Getty Images

Nagranie informujące o śmierci Kim Dzong Una. Jego autor jest nieznany. Wiadomo, że ma ono około 5 minut i zostało zmontowane tak, by przypominało materiał przygotowany przez reżimową telewizję Korei Północnej, stację KCTV. W jego tle widać Pałać Kumsusan, czyli zbudowane w 1976 roku mauzoleum Kim Ir Sena, dziadka Kim Dzong Una.

Nagranie o śmierci Kim Dzong Una. Najważniejsze informacje

W nagraniu słyszymy, że "umiłowany przywódca i towarzysz nie żyje". Miał umrzeć 25 kwietnia. W materiale jest także mowa o jego następcy. W tej roli wymieniona została siostra Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong.

Zobacz też: Kim Jo Dzong. Cały świat patrzy na nią. To ona miałaby przejąć władzę w Korei Północnej

Nagranie budzi wątpliwości. Wykorzystano w nim fragmenty relacji z pogrzebu Kim Dzong Ila. Pokazano również nieprawdziwy artykuł z gazety "The People's Korea". Mimo to władze Partii Pracy Korei Północnej obawiają się, że nagranie wywoła "społeczne problemy".

Pjongjang stara się ustalić, jak nagranie trafiło do Korei Płn. Zadanie to utrudnia fakt, że granica państwa Kim Dzong Una i Chin ma aż 1400 km.

Zniknięcie Kim Dzong Una.

Ostatni raz publicznie widziano dyktatora 12 kwietnia. Dzień później miał on przejść operację sercowo-naczyniową. W związku z tym pojawiły się liczne doniesienia o tym, że przywódca jest w stanie krytycznym. Spekulowano również, że zmarł. Informacjom tym zaprzeczają władze Korei Południowej. Kolejną falę domysłów wywołały zdjęcia satelitarne z Korei Południowej, a oliwy do ognia dolał Donald Trump, który stwierdził, że wie co się dzieje, ale nie może o tym mówić.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Znalezione szczątki drona w lubelskim lesie. Odkrył je spacerowicz
Znalezione szczątki drona w lubelskim lesie. Odkrył je spacerowicz
"Zdjąłem koszulę, żeby zatrzymać krwawienie". Świadek opisuje masakrę w Sydney
"Zdjąłem koszulę, żeby zatrzymać krwawienie". Świadek opisuje masakrę w Sydney
PŚ. Damian Żurek przegrał o jedną tysięczną sekundy. Kaja Ziomek także druga
PŚ. Damian Żurek przegrał o jedną tysięczną sekundy. Kaja Ziomek także druga
Premier Tusk po ataku w Sydney. "Dziś Polska łączy się z Australią"
Premier Tusk po ataku w Sydney. "Dziś Polska łączy się z Australią"
Pilny komunikat GIS. Nie podawaj niemowlętom tego mleka
Pilny komunikat GIS. Nie podawaj niemowlętom tego mleka
Przejechał Teslą ponad 83 tys. km. Porównał koszty z autem benzynowym
Przejechał Teslą ponad 83 tys. km. Porównał koszty z autem benzynowym
Ku przestrodze. Poszedł do lasu, wpadł po pas w mokradło
Ku przestrodze. Poszedł do lasu, wpadł po pas w mokradło
Był poszukiwany od dwóch lat. 26-latek zatrzymany przez "łowców głów"
Był poszukiwany od dwóch lat. 26-latek zatrzymany przez "łowców głów"
Wilk zastrzelony na Podkarpaciu. Trwa dochodzenie prokuratury
Wilk zastrzelony na Podkarpaciu. Trwa dochodzenie prokuratury
Rzucił się na uzbrojonego napastnika. Wiadomo, kim jest bohater z Bondi Beach
Rzucił się na uzbrojonego napastnika. Wiadomo, kim jest bohater z Bondi Beach
Życie Kuby Błaszczykowskiego naznaczyła tragedia. "Pytam, dlaczego?"
Życie Kuby Błaszczykowskiego naznaczyła tragedia. "Pytam, dlaczego?"
Von der Leyen grzmi po atakach w Sydney. "Europa wspiera społeczności żydowskie"
Von der Leyen grzmi po atakach w Sydney. "Europa wspiera społeczności żydowskie"