Jest protokół zniszczenia dokumentów z 10 kwietnia 2010 r.

193

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz powiedział, że w 2012 roku zniszczono ponad 400 stron „Dziennika Działania Dyżurnych Służb Operacyjnych” obejmującego meldunki polskich funkcjonariuszy z 10 kwietnia 2010 roku. Teraz TVP Info dotarło do tajnego protokołu.

Jest protokół zniszczenia dokumentów z 10 kwietnia 2010 r.
(East News, Andrzej Iwanczuk)

Wcześniej w mediach ukazał się niejawny dokument potwierdzający słowa ministra. Serwis TVP Info dotarł, bowiem do tajnego protokołu z dnia 21 lutego 2012 roku, w którym wskazuje się zniszczenie załącznika nr. 1 - „Dziennik Działania DSO SZ RP obejmującego dzień 10 kwietnia 2010 r". Autentyczność dokumentu, do którego dotarła TVP Info, potwierdził rzecznik prasowy resortu obrony Bartłomiej Misiewicz.

Jest to protokół zawierający treści, o których mówił w czwartek minister obrony Antoni Macierewicz. To fragment materiału, który minister przekazał podkomisji badającej katastrofę smoleńską. Jak wynika z dokumentu, chodzi o Dziennik Działania Dyżurnych Służb Operacyjnych Sił Zbrojnych RP. – powiedział portalowi tvp.info Misiewicz.

Macierewicz zgłosił już ten incydent do prokuratury. Jak twierdzi, wie, kto stoi za zniszczeniem ważnych dokumentów, mimo że w samym raporcie nie figuruje żadne nazwisko.

Dokument, mówiący o zniszczeniu (meldunków – przyp. red.), został przeze mnie odtajniony i będzie przekazany do opinii publicznej. Chodzi o zniszczenie wszystkich meldunków dotyczących sprawy smoleńskiej, które napływały do Sztabu Generalnego w dniu 10 kwietnia (2010 roku - przyp, red.). Było to ponad 400 stron – powiedział Macierewicz dziennikarzom w Amsterdamie po naradzie ministrów obrony państw UE.

Według ministra precedens nie był przypadkiem. Antoni Macierewicz uważa, że niszczenie dokumentów związanych z katastrofą smoleńską było zaplanowanym i starannie realizowanym planem poprzedniej ekipy rządzącej.

W dwóch fazach, w końcu 2011 r. i na początku 2012 r., nastąpiło ich kompletne zniszczenie. Najpierw podarcie, a później takie zniszczenie, by nie można było tego w żaden sposób odtworzyć – wytłumaczył szef MON.

To tylko może taki bardzo szokujący, ale jeden z przykładów tego typu działań, z jakimi mieliśmy do czynienia, mających na celu utrudnienie, albo wręcz uniemożliwienie w niektórych aspektach dojścia do prawdy w sprawie tragedii smoleńskiej – na szczęście nieskutecznych – przyznał Macierewicz.

Sprawa ta stała się powodem powołania nowej podkomisji śledczej. Na wniosek szefa resortu obrony narodowej przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego powstała nowa podkomisja, której celem jest wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Pierwsze posiedzenie zaplanowano na początek marca. O sprawie pisaliśmy więcej tutaj.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić