aktualizacja 

Kim Dzong Un zarządził "wybory" w Korei Północnej

453

Kim Dzong Un i jego towarzysze znowu dostaną 100 procent poparcia. Każdy dorosły Koreańczyk z Północy musiał w niedzielę wyjść z domu, żeby wziąć udział w "wyborach".

Kim Dzong Un zarządził "wybory" w Korei Północnej
(Getty Images, Carl Court)

Wybory do parlamentu Korei Północnej są czysto teoretyczne. Nie ma żadnego głosowania, kandydat jest jeden, a jedynym zadaniem "wyborcy" jest odebranie karty z jedynym słusznym nazwiskiem i wrzucenie jej do urny pod czujnym okiem komisji, w której siedzą członkowie partii komunistycznej Kim Dzong Una. Na karcie nic się nie zaznacza, nie ma żadnych miejsc do wypełnienia.

Aby dostąpić zaszczytu poparcia partii, trzeba odstać swoje. I nie jest to kilkanaście minut, ale całe godziny. Biada jednak tym, którzy okazaliby niezadowolenie z tego powodu. Z kolei po wyjściu dobrze jest głośno wyrazić zachwyt dla władz i rodziny Kim Dzong Una, dołączając do okrzyków i skandowania haseł.

Wczesne pojawienie się przed lokalem wyborczym jest uznawane za oznakę lojalności. Oznacza to ogromne kolejki - mówi BBC News Fiodor Tertitskij, analityk z ośrodka w Seulu specjalizujący się w Korei Północnej.

W niedzielę musieli wyjść z domów wszyscy dorośli Koreańczycy. Udział w "wyborach" jest obowiązkowy dla każdej osoby powyżej 17. roku życia. Władze wykorzystują "głosowanie" do kontroli obywateli i wykrywania ewentualnych uciekinierów z kraju.

Północnokoreański parlament nosi nazwę Najwyższego Zgromadzenia Ludowego. Jest instytucją czysto fasadową. Nie ma żadnego znaczenia w północnokoreańskim systemie władzy. Członkowie Zgromadzenia spotykają się nieregularnie, na pierwszym posiedzeniu wyłaniają spośród siebie mniejsze ciało, które jest maszynką do zaklepywania ustaw pisanych przez partię komunistyczną Kim Dzong Una.

Zagraniczne media często używają stwierdzenia, że Najwyższe Zgromadzenie Ludowe ma mały wpływ, ale to nie jest poprawne zdanie. W rzeczywistości ma zerową moc - podkreśla Fiodor Tertitskij.

Zdziwienie może budzić fakt, że w Korei Północnej działają trzy partie. Jednak konia z rzędem temu, kto wskaże różnice między nimi. Największa jest Partia Pracy Korei (Dzoson Rodong Dang) Kim Dzong Una. Jest jeszcze Partia Socjaldemokratyczna (Dzoson Sahoeminju Dang) i Partia Młodych Zwolenników Sekty Niebiańskiej Drogi (Czundoistyczna Partia Czongu). Dwie ostatnie nie mają jednak żadnych wpływów i są pod absolutną dominacją komunistów Kim Dzong Una z Partii Pracy.

Poparcie musi być 100-procentowe, podobnie jak frekwencja. Według oficjalnego komunikatu, w 2014 roku do "wyborów' poszło 99,7 procent uprawnionych Koreańczyków z Północy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić