Koronawirus w Chinach. Tłumy ludzi na ulicach i w parkach, ignorują zagrożenie i ograniczenia

Wiele popularnych chińskich miejsc zapełniło się w ten weekend turystami. Niemal wszyscy nosili maseczki i rękawiczki, jednak eksperci alarmują, że to nie wystarczy. Epidemia w Chinach jeszcze się nie zakończyła, a ograniczenia powinny trwać nadal.

Koronawirus w Chinach. Tłumy ludzi na ulicach i w parkach, ignorują zagrożenie i ograniczenia
Źródło zdjęć: © Twitter
Aldona Brauła
149

W weekend niemal każde turystyczne miejsce w Chinach przeżyło oblężenie. Pomimo ostrzeżeń władz i zaleceń aby pozostawać w domach, ludzie tłumnie wyszli na ulice.

Górski park Huangshan w prowincji Anhui musiał zostać zamknięty. 4 kwietnia jeszcze przed 8 rano wydano zawiadomienie, że w parku jest już 20 tys. osób czyli limit na całą dobę. Nie przyjmowano kolejnych turystów do następnego dnia.

Podobnie było w Pekinie i Szanghaju. Słynne nabrzeże Bundu zostało wypełnione kupującymi i turystami. Wiele kramów i restauracji, które były dotychczas zamknięte, zaczęło działać. W kilku miejscach wymagano rezerwacji.

Zobacz też: Koronawirus a żywność. Ardanowski: "Wystarczy dla nas, eksport na razie się zerwał"

Nagły ruch turystów spowodowany jest zniesieniem części ograniczeń. Władze apelują do obywateli Chin, aby z rozwagą korzystali z częściowej wolności, ponieważ epidemia koronawirusa jeszcze nie dobiegła końca. W Wuhan, czyli epicentrum, wciąż pojawiają się kolejne zakażenia, dziennie umiera po kilka lub kilkanaście osób.

Chiny cały czas planują wznowienie działalności niektórych sektorów gospodarki. W marcu ponownie otworzono kina, tylko po to by po dwóch tygodniach je zamknąć. Podobnie było z największymi atrakcjami turystycznymi m.in. murem chińskim. Wszystkie było otwarte zaledwie 10 dni. 31 marca zamknięto je na nowo w obawie przed rozprzestrzenieniem się wirusa.

W poniedziałek w Chinach odnotowano 39 nowych przypadków i 2 zgony. Łącznie w całym kraju zakażonych było 82 tys. osób, a ponad 3,3 tys. zmarło.

Tłumy w Beijing, 5 kwietnia 2020 r.
© East News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie

"Stop golasom". Zdjęcie znad Bałtyku niesie się po sieci
"Stop golasom". Zdjęcie znad Bałtyku niesie się po sieci
Tragiczny wypadek pod Włocławkiem. Motocyklista nie miał szans
Tragiczny wypadek pod Włocławkiem. Motocyklista nie miał szans
Cole Palmer zgasił reportera. "To nie był żart"
Cole Palmer zgasił reportera. "To nie był żart"
Matka w kajdankach żegnała synka. "Kompromitujący teatr"
Matka w kajdankach żegnała synka. "Kompromitujący teatr"
"Jesteśmy zmęczeni". Strażacy z Chorwacji zabierają głos
"Jesteśmy zmęczeni". Strażacy z Chorwacji zabierają głos
Dramat na słowackim kąpielisku. Chłopiec zmarł po zakażeniu amebą
Dramat na słowackim kąpielisku. Chłopiec zmarł po zakażeniu amebą
Odkrycie w Zatoce Gdańskiej. Oto co zobaczyli nurkowie
Odkrycie w Zatoce Gdańskiej. Oto co zobaczyli nurkowie
Polka uległa wypadkowi w Turcji. "Jest niewyobrażalnie ciężko"
Polka uległa wypadkowi w Turcji. "Jest niewyobrażalnie ciężko"
Wielki rój pszczół na Gubałówce. Nagranie sprzed restauracji
Wielki rój pszczół na Gubałówce. Nagranie sprzed restauracji
Polacy utknęli w Chorwacji. "Jesteśmy zdani na siebie"
Polacy utknęli w Chorwacji. "Jesteśmy zdani na siebie"
"Wybuchają nowe pożary, ludzie uciekali do morza". Chorwacja płonie
"Wybuchają nowe pożary, ludzie uciekali do morza". Chorwacja płonie
Tomaszewski o słowach Zielińskiego i Zalewskiego. "Ojczyzny się nie wybiera"
Tomaszewski o słowach Zielińskiego i Zalewskiego. "Ojczyzny się nie wybiera"