Ksiądz znęcał się nad dziećmi. Sąd umorzył jego sprawę

27

Sąd w Brzozowie na Podkarpaciu umorzył postępowanie przeciwko byłemu proboszczowi parafii w Hłudnie. Stanisław K. był oskarżony o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad czworgiem dzieci, w tym doprowadzenie jednego z nich do stanu, przez który popełniło samobójstwo.

Ksiądz znęcał się nad dziećmi. Sąd umorzył jego sprawę
(PAP, Dariusz Delmanowicz)

Wyrok sądu nie jest prawomocny. Chociaż wymiar sprawiedliwości uznał byłego biskupa winnym naruszenia nietykalności cielesnej ofiar, wystąpiły okoliczności, które nie pozwoliły sądowi na skazanie duchownego. Chodzi o błędy proceduralne.

Ze względu na fakt, że naruszenie nietykalności cielesnej jest przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego, a jego karalność już się przedawniła, sąd umorzył postępowanie - wyjaśniała po rozprawie prokurator Alicja Barbara-Bąk.

Pełnomocnicy pokrzywdzonych i ich rodziców nie zamierzają na tym poprzestać. Zapowiedzieli już apelację od wyroku, a krok ten rozważa również prokuratura.

Mieliśmy zastrzeżenia, co do obiektywizmu sądu. Rozważaliśmy w toku postępowania złożenie wniosku o wyłączenie sędziego. Można było wywnioskować po sposobie procedowania przez sąd, że wyrok może być korzystny dla oskarżonego, niekorzystny dla naszych klientów - wyjawił jeden z pełnomocników Tomasz Międlar.

To już drugi proces Stanisława K. w tej sprawie. W lutym 2013 roku duchowny został skazany nieprawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad 13-letnim Bartkiem i trzema dziewczynkami. Udowodniono wówczas, że oskarżony bił chłopca po twarzy i karku, szarpał za uszy, oskarżał o kradzież pieniędzy mimo braku dowodów i zaprzeczeń chłopca, straszył zawiadomieniem policji i przeszukaniem domu. Sąd uznał wtedy jednak, że zachowania księdza nie przyczyniły się do samobójstwa Bartka.

W grudniu 2017 roku 13-letni Bartek odebrał sobie życie. Chłopak powiesił się na drzewie w miejscowości Hłudno. Przed śmiercią zostawił list, w którym napisał, że nie chce być więcej "gwałcony" przez tego pedofila. Słowa te jednak ostatecznie zamazał. Ich autentyczność potwierdził biegły grafolog.

Zobacz też:

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić