Radosław Opas
Radosław Opas| 
aktualizacja 

Małopolskie: spuścili wodę w Świnnej Porębie (Jezioro Mucharskie). Znaleziska na dnie wzburzyły mieszkańców

263

Zbiornik Świnna Poręba (Jezioro Mucharskie) w województwie małopolskim, który po raz kolejny jest remontowany przed oddaniem do użytku, jest właśnie osuszany do końca. Im więcej woda odsłania dna, tym okoliczni mieszkańcy są coraz bardziej załamani. Świnna Poręba (Jezioro Mucharskie) stała się składowiskiem śmieci i porzuconych materiałów budowlanych.

Małopolskie: spuścili wodę w Świnnej Porębie (Jezioro Mucharskie). Znaleziska na dnie wzburzyły mieszkańców
(East News, MAREK LASYK/REPORTER)

Mieszkańcy żądają uprzątnięcia dna zbiornika Świnna Poręba. Oprócz puszek, butelek, reklamówek czy nawet opon, na dnie Jeziora Mucharskiego (jest tak nazywane od 2018 roku) znajdują się też niewykarczowane drzewa i krzewy. Ludzie mieszkający w tym zakątku województwa małopolskiego twierdzą, że jest to niedopuszczalne. Mówią, że dno powinno być całkowicie oczyszczone jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac.

Teraz tam jest tragedia. Zwłaszcza od strony Tarnawy. Woda naniosła śmieci, ale trzeba wysprzątać – mówią mieszkańcy okolic Jeziora Mucharskiego w Świnnej Porębie (woj. małopolskie).

Służby w Małopolsce odpierają oskarżenia dotyczące Świnnej Poręby. Przedstawiciele Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie twierdzą, że sytuacja, w której opróżnianie zbiornika ukazuje śmieci, jest naturalna. Dodają, że żadne większe akcje polegające na sprzątaniu nie są konieczne. Inwestycja w Świnnej Porębie była otwiera już kilka razy. Wciąż jednak nie nadaje się do użytku.

Każdy zbiornik, na którym obniżymy o 10 metrów poziom wody, odsłania drzewa, jakieś pozostałości po budowlach. Pomijając śmieci, nie planujemy tutaj jakiegoś większego sprzątania. W lutym znów podniesiemy poziom piętrzenia i to wszystko zostanie przykryte – mówi Radosław Radoń z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

Zobacz także: Zobacz też: Przełomowe odkrycie na Podlasiu. Wreszcie wiadomo, skąd wzięły się tajemnicze pręgi

Obiekt zostanie oddany do użytku dopiero w lecie 2020 roku. Do lutego 2021 roku mają potrwać natomiast prace przy stabilizacji osuwisk. Uaktywniły się one po powodzi w 2010 roku. Radoń twierdzi, że to właśnie one są powodem wypompowania wody z Jeziora Mucharskiego i konieczności ponownego napełnienia zbiornika. Gdyby skarpy oberwałyby się do zbiornika w Małopolsce, poziom wody wzrósłby na tyle, że mogłoby dojść do podtopień.

To już ostatni etap przygotowania zbiornika do wieloletniej eksploatacji. Mamy świadomość, że jest to nowy obiekt. Też chcielibyśmy, aby był skończony i oddany do użytku - mówi Radosław Radoń w rozmowie z Radiem Kraków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić