Myślała, że on chce ją poderwać. Ale zapytał: "Kiedy ostatni raz byłaś u fryzjera?"

97

Prezentujemy fragment książki Krzysztofa Króla "Księga związków, podrywu i seksu dla mężczyzn", w której autor tłumaczy mężczyznom, w jaki sposób skutecznie obniżyć u kobiety jej poziom samozadowolenia z siebie.

Krzysztof Król
Krzysztof Król (East News, BLAWICKI PIOTR/Dzien Dobry TVN)

Aleksandra była ze znajomymi w klubie. Podszedł do niej całkiem atrakcyjny mężczyzna. Po dłuższej chwili sympatycznej rozmowy, podczas której Aleksandra była pewna, że można ją zakwalifikować jako flirt, usłyszała coś, co nie brzmiało jak komplement. A wręcz przeciwnie, poczuła się lekko urażona.

Jeśli i Tobie zdarzyła się kiedykolwiek taka sytuacja i zupełnie nie wiesz jak ją zakwalifikować, to spieszymy z pomocą, publikując fragment z "Księgi związków, podrywu i seksu dla mężczyzn", w której Krzysztof Król tłumaczy mężczyznom, w jaki sposób skutecznie obniżyć u kobiety jej poziom samozadowolenia z siebie.

Na początek wytłumaczę Ci, jak wygląda sytuacja z punktu widzenia kobiety na początku Waszej znajomości. Zakładając, że nie nazywasz się Brad Pitt i nie leci na Ciebie każda napotkana kobieta, Wasze relacje są odbierane przez nią w ten sposób:

To ona ma cały czas grono wielbicieli, do niej podchodzi dużo mężczyzn, chcąc ją poznać, a Ty jesteś tylko kolejnym z nich. W momencie, gdybyś zachował się jak większość z nich, mówiąc kobiecie komplement, Wasza relacja będzie wyglądać tak, jak pokazuje to rysunek:

Po prostu wzmocnisz tylko jej subiektywne poczucie własnej wartości, pozostając na tym samym poziomie albo jeszcze niżej. Oczywiście piszę tutaj zwłaszcza o pięknych kobietach, albo takich chociaż powyżej średniej.

Biorąc pod uwagę sytuację w klubie/barze, taka dziewczyna jednej nocy nazbiera sobie wystarczająco dużo cegiełek do wieży swojej wartości i nie musi w zasadzie nikogo poznać, żeby uznać wieczór za udany. Jej wartość wzrosła, ona czuje się jeszcze piękniej i wszystko jest w porządku.

Co zatem należy zrobić, aby cała gra miała sens? Oczywiście musisz doprowadzić do sytuacji, która sprawi, że Wasze słupki wartości będą przez nią postrzegane w ten sposób:

Sprytne, nieprawdaż? Kobieta poczuje wtedy, że jesteś naprawdę bardzo wartościowym mężczyzną, i będzie chciała Cię poznać analogicznie do tego, jak Ty chciałeś ją poznać… Taką sytuację stworzysz, cały czas budując swoją wartość przy niej, równocześnie stosując negi. Negi sprawiają, że zarówno ona, jak i jej znajomi będą przekonani, iż nie próbujesz jej poderwać.

Opadną jej tarcze obronne i będziesz mógł spokojnie pokazać swoją osobowość. Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że taka sytuacja jest niezdrowa i na przykład nie pozwoli Ci spotkać się więcej z tą dziewczyną albo przejść w jakikolwiek sposób na dalszy etap znajomości. Bo niby dlaczego mężczyzna o takiej wartości miałby zainteresować się kobietą o tak niskiej wartości… Musisz w tym momencie doprowadzić do wyrównania Waszych słupków:

Zamiast podnosić wartość kobiety za pomocą komplementów, należy ją obniżać przez negi. Co to zatem są te negi? Są to wszystkie zachowania, będące przeciwieństwem komplementów. Są to wszelkiego rodzaju kąśliwe uwagi, docinki i gesty, wskazujące na to, że dziewczyna, z którą rozmawiasz, jest jak mały bachor, jest wręcz denerwująca dla Ciebie.

Zapewniam Cię, że Twoi znajomi będą zbulwersowani, gdy na początku będziesz negował nowo poznane dziewczyny. Nie mieści się to zupełnie w ich rzeczywistości, aby mówić coś niemiłego pięknej kobiecie. Dlatego właśnie oni będą krzywo na Ciebie patrzeć, nie będą wiedzieć, co robisz, a to Ty będziesz osobą, która tego wieczoru będzie otoczona kręgiem wspaniałych kobiet.

Po co to wszystko? Musisz na początku podnosić swoją wartość, a wartość kobiety, którą się interesujesz, obniżać. Tylko w ten sposób wzbudzisz w niej zainteresowanie.

Chciałbym na początku, abyś przypomniał sobie sytuacje, w których jesteś ze swoimi dobrymi kumplami. Przypomnij sobie, jak się wtedy zachowujecie… Czy czasem sobie mówicie coś niemiłego na żarty i czy obrażacie się potem na siebie? Przecież właśnie takie stosunki chcesz wytworzyć na początku z nowo poznaną dziewczyną.

Zobacz także: Zobacz też: 5 rzeczy, o których zawsze powinnaś pamiętać przed seksem

Chcesz, abyście natychmiast czuli się w swoim towarzystwie tak komfortowo, jak ze swoimi starymi znajomymi. Zobaczysz wtedy, jak łatwo i bezstresowo będzie rozwijać się Wasza znajomość. Chodzi o to, abyś nie stawiał kobiety na piedestał, jak to czyni większość mężczyzn.

Negi, poza obniżeniem wartości dziewczyny, dają jej również do zrozumienia, że nie podrywasz jej, że nie jesteś potrzebujący, dają to samo do zrozumienia również jej znajomym. Dzięki temu opadają wszelkie tarcze obronne, którymi otacza się dziewczyna, i możesz w naturalny sposób poznać kobietę, która tak Ci się podoba.

Wyróżniamy trzy rodzaje negów: werbalne, niewerbalne i skierowane na siebie. Do negów werbalnych należeć będą wszystkie zwroty typu:

„Nie przerywaj mi, jestem starszy”.
„Wy tak zawsze z nią macie, jak wy w ogóle wychodzicie gdzieś
z nią razem?”.
„Marszczy ci się nosek, jak się śmiejesz”.
„Nosisz rozpuszczone włosy, bo masz odstające uszy?”.
„Widziałem taką samą sukienkę u dziewczyny, która przed chwilą przechodziła”.
„Nie rozmawiam z tobą…”.
„Hmm… masz rozdwojone końcówki, dbasz o włosy?”.
„Masz zbyt mocny makijaż”.
„Nie myślisz, że powinnaś mieć trochę mocniejszy makijaż?”.
„Wstajesz pewnie dwie godziny wcześniej przed swoim chłopakiem, żeby nie zobaczył cię bez makijażu”.
„Wracasz wcześniej z imprez, bo o 12 zamieniasz się w Fionę?”.
„Gdzie się ją wyłącza?”.
„Szybko mówisz, jesteś zdenerwowana?”.
„Nie wiem, dlaczego tak jest, ale za każdym razem, kiedy patrzę na ciebie, widzę cię bez makijażu…”.
Podnieś palec do góry, powiedz — „Czekaj chwilę”, porozmawiaj przez moment z innymi ludźmi i wróć do niej.
„Nie dotykaj mnie!”.
„Masz za krótką szyję”.
„Jesteś bogata?”.
„Kiedy ostatni raz byłaś u fryzjera?”.
„Wiesz, nie miałem ochoty z tobą rozmawiać, bo…”.
Niewerbalne negi to:
Zdejmujesz z włosów dziewczynie śmiecia (którego oczywiście tam nie ma).
Odwracasz się do niej plecami, gdy powie coś głupiego.
Negi skierowane na siebie:
„Ostatnio mi się przytyło parę kilo” — i klepiesz się po brzuchu.
Rozmawiasz z nowo poznanymi dziewczynami i wysmarkujesz sobie nos.
Sztucznie udajesz nieśmiałego.
„Hmmm… szkoda, że jestem gejem, bo byłabyś w moim typie.
„Mam dziewczynę”.
„Jest jedna kobieta, którą kocham… Moja matka”.

Zawsze możesz też użyć nega na końcu jakiegoś komplementu. Jakikolwiek komplement, który wypowiesz zbyt szybko, sprawia od razu, że słupek wartości kobiety urośnie, podniosą się jej tarcze i znów będziesz kolejnym facetem, który próbuje ją poderwać. Zawsze zatem w fazie gry musisz po komplemencie dorzucić nega, na przykład:

„Jesteś niesamowita… Szkoda, że nie jesteś brunetką…”.
„Zaimponowałaś mi tym, co mówisz… niewiele osób potrafi gadać takie bzdury z taką powagą…”.

Artykuł stanowi fragment książki Krzysztofa Króla. Więcej mądrości, które mają pomagać mężczyznom, a kobietom mogą pomóc zrozumieć pokrętne podchody mężczyzn, znajdziecie w jego "Księdze związku, podrywu i seksu dla mężczyzn".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić