Poszedł do klubu nocnego w Białymstoku. Stracił 55 tysięcy złotych

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe bada sprawę wizyty 35-latka w klubie ze striptizem w Białymstoku. Mężczyzna twierdzi, że obsługa lokalu celowo odurzyła go alkoholem, by wyłudzić od niego pieniądze.

Obraz
Źródło zdjęć: © East News | Reporter

35-latek odwiedził popularny klub w centrum Białegostoku. Dosiadły się do niego dwie dziewczyny. Mężczyzna zamówił whisky, a potem kolejnego drinka. Pamięta jak kierownik klubu przyniósł go do stolika, po czym 35-latkowi urwał się film. Więcej nic nie pamięta.

To mój błąd, że poszedłem do tego klubu sam. W środku nie było jeszcze klientów, tylko obsługa. Usiadłem, dosiadły się dwie dziewczyny. Zamówiłem whisky. Pamiętam pierwszego drinka, drugiego przyniósł mi kierownik klubu do stolika i po nim już nic. Totalne zaćmienie – powiedział Michał w "Kurierze Porannym".

Następnego dnia mężczyzna sprawdził stan swojego konta. Okazało się, że brakuje na nim 55 tys. zł. Transakcje były wykonywane nawet co dwie minuty. Mężczyzna twierdzi, że obsługa odurzyła go i okradła, dlatego zgłosił sprawę na policję.

Tymczasem właściciel klubu uważa oskarżenia za bezpodstawne. Mówi, że mężczyzna po prostu dobrze się bawił i kupował drogi alkohol. Dodaje, że prowadzi biznes od kilkunastu lat i dba o bezpieczeństwo klientów.

Ten klient się u nas bardzo dobrze bawił, nikt go nie odurzał. Dla całej sali stawiał szampany Dom Perignon, Moët. To nie są tanie alkohole. Butelka Dom Perignon kosztuje 6600 złotych! Wiem od kelnerek, że klient stał przy barze i krzyczał cały czas, żeby stawiać szampany. Płacił i kazał podawać. Przecież mu nie powiem: przepraszam, ale pan już za dużo pieniędzy wydał. Klub zarabia na sprzedaży alkoholu – mówi w rozmowie z "Kurierem Porannym" właściciel lokalu.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje prokuratura. Zlecono badanie toksykologiczne i pobrano od mężczyzny próbki moczu. Wyniki mogą być dopiero za miesiąc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Ilona Felicjańska: Dostałam apartament nad burdelem. Spędziłam czas z prostytutkami

Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł