Powietrzną część nuklearnej triady Rosji zasila kolejny Tu-160. Obserwując olbrzymi bombowiec Władimir Putin zasugerował, że powinna powstać cywilna wersja tego samolotu.
Tu-144 przestano produkować, bo cena biletu musiała być dopasowana do przeciętnych pensji w kraju. Teraz sytuacja jest inna. Są duże firmy, które mogłyby zarządzać takim samolotem - stwierdził Putin, uznając, że sytuacja ekonomiczna w Rosji pozwala na powrót komercyjnych odrzutowców.
Tu-160 miałby być dobrą platformą rozwoju takich maszyn. Najnowszy egzemplarz strategicznego bombowca nazwano Piotr Dejnekin na cześć byłego dowódcy naczelnego Sił Powietrznych. Przechodzi on testy producenta w fabryce Gorbunow w Kazaniu. Po uzyskaniu wymaganych certyfikatów dołączy do 11 zwykłych Tu-160s i pięciu udoskonalonych modeli tego samolotu. Poniżej jeden z nich w akcji nad Syrią.
Rosja miała kiedyś swój naddźwiękowy odrzutowiec pasażerski. Konkurent brytyjsko-francuskiego Concorde, Tu-144, latał krócej niż dekadę. Palił zbyt dużo paliwa i uznano go za model kompletnie nieekonomiczny. Odkąd Concorde, ze względów bezpieczeństwa, przestał latać w 2003 roku, podróżni tęsknią za ultra szybkim samolotem pasażerskim.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.