Niemcy bronią swojego języka. "Angielski zabija naukę"

28

Niemieccy naukowcy alarmują: rosnąca dominacja języka angielskiego może mieć negatywny wpływ na rozwój nauki.

Niemcy bronią swojego języka. "Angielski zabija naukę"
(flickr.com, Caleb Roenigk)

*Po angielsku mówi się wszędzie. *Na wszystkich międzynarodowych konferencjach dyskusje są prowadzone w tym języku. Każdy naukowiec, który chce podzielić się ze światem badaniami, musi publikować opracowania w języku Szekspira. Angielski stał się niezbędny do nauki, pisania i nauczania.

Powszechność języka ułatwia komunikację, ale pewnym kosztem. Marginalizuje znaczenie badań naukowych, które nie zostały opisane po angielsku. Niemieccy naukowcy skarżą się, że wartość badań zależy od tego, w jakim języku są dostępne.

W 1880 r. 36 procent publikacji naukowych było napisanych w języku angielskim. Policzył to niemiecki lingwista Ranier Enrique Hamel. W 1980 r. ta liczba wzrosła do 64 procent. W 2000 r. było to już 96 procent.

*Niemieccy akademicy bronią swojego języka. *Utworzyli grupę ADWIS (Arbeitskreis Deutsch als Wissenschaftssprache), która promuje język niemiecki jako język nauki. Przewodniczący grupy prof. Ralph Mocikat tłumaczy, że w różnych językach wykorzystuje się różne struktury językowe w opracowaniach naukowych.

- Dowodzenie badań w języku angielskim jest bardziej liniowe, natomiast niemiecka gramatyka ułatwia wprowadzanie dygresji i odniesień – tłumaczy Ralph Mocikat.

Uczeni w naukowych sporach często używają metafor z języka potocznego. Wspierają się nimi przy naukowych dyskusjach. Dlatego język odgrywa kluczową rolę w rozwoju nauki.

- Naukowcy tacy jak Galileo czy Newton odrzucili łacinę, która była w ich czasach powszechna, na rzecz pracy w ojczystym języku – mówi Mocikat.

Być może to dlatego europejscy ekonomiści nie mieli wiele do powiedzenia w sprawie niedawnego kryzysu ekonomicznego. „Z mojego doświadczenia wynika, że trzeba myśleć w języku angielskim, aby móc mówić w nim do międzynarodowej publiczności. Wielu ludzi nie ma ambicji ani odwagi, by to zrobić” – kwituje doktor Anita Zatori z Uniwersytetu Corvinus w Budapeszcie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić