Niemcy. Pierwsza dobiegła do zamachowca. Relacja

Świadek ataku na pochód karnawałowy w niemieckim Volkmarsen opowiedziała o zmaganiach ze sprawcą. Kobieta jako pierwsza dobiegła do mercedesa, którego kierowca staranował tłum ludzi. Mężczyzna miał być "denerwująco zadowolony z siebie" po ataku.

Kierowca mercedesa z Volkmarsen próbował ponownie uruchomić rozbite auto. Przeszkodzili mu świadkowie.
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | ELMAR SCHULTEN
Dagmara Smykla-Jakubiak

Podbiegła do rozbitego mercedesa, żeby powstrzymać szalonego kierowcę. Lea-Sophie Schloemer była świadkiem ataku na pochód karnawałowy w niemieckim mieście Volkmarsen. Kobieta dobiegła do drzwi od strony kierowcy, otworzyła je i próbowała zabrać kluczyki ze stacyjki.

Złapał mnie za włosy, zaczął mnie dusić i próbował ponownie uruchomić samochód, czego nie udało mu się zrobić - relacjonuje Schloemer.

Do walczących dobiegło trzech mężczyzn. Oswobodzili Schloemer i obezwładnili napastnika, czekając na przyjazd policji. Kobieta, która na co dzień jest ratowniczką medyczną, zajęła się udzielaniem pierwszej pomocy leżącemu w pobliżu dziecku i starszej kobiecie.

Zobacz też: Atak na księdza. Nagranie z kościoła

Niemka pierwsza dobiegła do zamachowca. Opisała jego zachowanie

Nie powiedział ani słowa. Miał takie puste i martwe oczy, a jednocześnie był bardzo zadowolony. Denerwujące było to, jak bardzo był zadowolony - wspomina ratowniczka w rozmowie z telewizją Welt.

Niemieckie media zidentyfikowały napastnika jako Maurice P. Zgodnie z ich doniesieniami to rodowity Niemiec w wieku 29 lat. Według Lei-Sophie Schloemer mężczyzna przeprowadził się do Volkmarsen dwa lata temu. Miał już na koncie sprawy o napastowanie oraz wkroczenie na teren prywatny.

Wbrew pierwszym doniesieniom napastnik nie był pijany. Z powodu poważnych obrażeń głowy trafił do szpitala, jeszcze nie został przesłuchany. Policja wciąż czeka na wyniki badań na obecność narkotyków. Kiedy jego zdrowie na to pozwoli, Maurice P. usłyszy zarzut usiłowania masowego zabójstwa.

29-latek wjechał w tłum w poniedziałek około godziny 14:30. Zranił prawie 60 osób, w tym 18 dzieci. Ofiary mają od dwóch do 85 lat. W szpitalu przebywa obecnie 35 osób, z których siedem jest ciężko rannych. Policja przypuszcza, że 29-latkiem nie kierowały motywy polityczne ani ideologiczne. Tuż przed atakiem chwalił się sąsiadce, że "wkrótce będzie w gazetach".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady