Bartosz Nowak| 

Obalili popularny mit dotyczący opalania

5

Wszyscy znamy kogoś, kto przed wakacyjnym odpoczynkiem próbuje się choć trochę opalić, żeby potem móc bezpiecznie wylegiwać się na plaży i z dnia na dzień być coraz bardziej brązowym bez poparzeń. Może nawet sami tak robimy. Naukowcy jednak twierdzą, że to nie ma sensu.

Obalili popularny mit dotyczący opalania
(Foxline/iStock)

Przedwakacyjna opalenizna to mit. Co więcej, opalanie się wcześniej tylko zwiększa szansę poparzenia słonecznego na urlopie. Do takich wniosków doszli naukowcy z australijskiego uniwersytetu w Sunshine Coast.

Pod lupę wzięto 163 studentów, którzy udali się na słoneczne wakacje. Ci, którzy wcześniej chcieli się zahartować na solarium, częściej wracali do domu poparzeni słońcem.

Wiele ludzi uważa, że bazowa opalenizna ochroni ich przed poparzeniami i rakiem skóry. Ale zmiana koloru skóry to znak, że promienie UVB uszkadzają komórki DNA, więc chronienie się przed rakiem skóry leżąc na solarium jest po prostu niedorzeczne - uważa John Lowe, współautor badania.

Jest tylko jedna dobra metoda. Nasza alabastrowa skóra, która nie widziała prawie rok promieni słonecznych może oślepiać innych na plaży, ale tylko używanie odpowiednich kremów z filtrem może jej pomóc. Opalanie, jakie by nie było i gdzie by się nie odbywało, zawsze będzie dla skóry równie szkodliwe - informuje "Daily Mail".

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić