Pijani Polacy dalej będą zabijać na drogach. Oto dlaczego

Pijani kierowcy to prawdziwa plaga na polskich drogach. Policjanci co roku stają na głowie i przestrzegają przed wsiadaniem za kółko po kilku głębszych. Psycholog transportu Jacek Grunt-Mejer zna prosty sposób na walkę z pijanymi kierowcami.

Obraz
Źródło zdjęć: © flickr.com | Hani Arif

W polskich miastach nie będzie bezpieczniej, to wina infrastruktury. Grunt-Mejer w rozmowie z portalem strefapiesza.blox.pl przyznał, że na drogach Europy Zachodniej jest dużo bezpieczniej, a nie pije się tam szczególnie mniej niż w Polsce. W Niemczech na drogach lokalnych, miejskich po prostu nie da się szybko jechać. Jest dużo progów zwalniających, podniesionych tarcz skrzyżowań, rond i ślepych ulic.

W Niemczech, gdy pijany kierowca będzie chciał jechać za szybko, to infrastruktura mu to uniemożliwi. Jeżeli nietrzeźwy wjedzie na kilka podniesionych skrzyżowań z nadmierną prędkością to silne wstrząsy przypomną mu, z jaką prędkością powinien się poruszać. Na jezdniach stawiane są donice z drzewami, dlatego pijany rozbije się już przy pierwszej próbie jej ominięcia. Nawet jeżeli dochodzi do zdarzeń z udziałem nietrzeźwych kierowców, to ich prędkość jest dużo niższa.

Polskie drogi umożliwiają i zachęcają do szybkiej jazdy, niemal wszędzie da się jechać szybko. Ustawianie znaków ograniczających prędkość czy fotoradarów nic nie da, przecież to nie robi wrażenia na pijanym kierowcy - twierdzi Grunt-Mejer. W Polsce kierowca nie zatrzyma się na latarni, tylko owinie wokół niej, nie zderzy się z samochodem jadącym z naprzeciwka, tylko się w niego wbije, a piesi nie zdążą uskoczyć, tylko zostaną rozjechani.

Pijani kierowcy siadają za kółko zwykle na krótkich dystansach. Typowym scenariuszem jest impreza, w której wszyscy popili i nie ma komu wrócić do domu. Wtedy za kółko siada osoba, która wypiła najmniej. Dystans jaki ich dzieli do celu to zwykle 5-10 kilometrów, to naprawdę niewiele. W Polsce wystarczająco, żeby się rozpędzić i kogoś zabić. Zdaniem Jacka Grunt-Mejera kampanie społeczne, apele w mediach, czy akcje policji nie zlikwidują problemu.

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową