Aneta Michałowska| 
aktualizacja 

Potrącił na Monciaku 23 osoby. Będzie leczony na wolności

170

Zapadł wyrok w sprawie Michała L., czyli "kierowcy z Monciaka". Mężczyzna, który latem 2014 roku wjechał w tłum ludzi w Sopocie może opuścić zakład zamknięty i leczyć się dalej na wolności. Według nieoficjalnych informacji skazany będzie objęty dozorem elektronicznym. Sąd miał także wydać mu dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Potrącił na Monciaku 23 osoby. Będzie leczony na wolności
(PAP)

Prokuratura nie wyklucza odwołania od tej decyzji. Obrońca Michała L. twierdzi, że jego klient jeszcze dziś opuści zakład zamknięty. Posiedzenie sądu było niejawne. Znany jest tylko jego rezultat - informuje RMF 24.

*Jakie są przyczyny kontrowersyjnej decyzji? *Tego jeszcze nie wiadomo. W niedługim czasie Sąd Okręgowy w Gdańsku uzasadni wyrok.

Zawsze ewentualne środki wolnościowe, o których mówił sąd, są realizowane pod nadzorem kuratora. To nie jest tak, że zostaje sam sobie - komentował mecenas Jacek Potulski, obrońca Michała L.

*Dramat rozegrał się 3 lata temu. *Rozpędzony samochód wjechał na sopocki deptak. Poruszał się z prędkością 100-120 km/h tratując ludzi. Na miejscu były tłumy, bo latem sopocka atrakcja przyciąga wielu turystów. Auto w końcu rozbiło się na drzewie. Kierowca próbował uciekać, ale został złapany i oddany w ręce policji.

Trzy osoby zostały poważnie ranne. Pozostali poszkodowani odnieśli lekkie obrażenia. Biegli orzekli, że mężczyzna jest chory psychicznie i w momencie popełnienia czynu był niepoczytalny. Aby zapobiec kolejnej takiej tragedii, Michała L. skierowano na leczenie, a sąd umorzył sprawę. Badania wykonane tuż po wypadku wykazały, że sprawca nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.

Mężczyzna przyznał się do winy. Powiedział, że zdarzenia z feralnego wieczoru pamięta tylko częściowo. Oświadczył, ze nie zażywał przepisanych mu wcześniej przez psychiatrę leków, bo odczuwał po nich senność i miał problemy z normalnym funkcjonowaniem.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić