Radosław Opas
Radosław Opas| 
aktualizacja 

Rosja. Władimir Putin nie pozostawił złudzeń po katastrofie w Rosatomie

149

Podczas testów nowego systemu napędu rakietowego pod Sewerodwińskiem w Rosji zginęło 5 naukowców Rosatomu. Aby uhonorować ofiary, prezydent Władimir Putin spotkał się z ich rodzinami i wręczył przyznane pośmiertnie Ordery Męstwa. Zapowiedział też, że bez względu na wszystko nie zamierza wycofywać się z prac nad najnowocześniejszą bronią, która według rosyjskiego przywódcy "nie ma sobie równych na świecie".

Rosja. Władimir Putin nie pozostawił złudzeń po katastrofie w Rosatomie
(East News, Angelika von Stocki/FaceToFace/REPORTER/Reporter)

Władimir Putin zorganizował specjalną konferencję. Na spotkaniu upamiętniającym tragicznie zmarłych badaczy były obecne m.in. ich żony. Prezydent Rosji zapewnił je, że ich mężowie brali udział w niezwykle istotnym i przełomowym projekcie wojskowym, przy którym wykazali się ogromnym męstwem. Stwierdził też, że wszyscy z nich wnieśli wkład we wzmocnienie bezpieczeństwa kraju.

Kierowali bardzo trudnym, odpowiedzialnym i ważnym przedsięwzięciem. Mówimy tu o najbardziej zaawansowanych i niezrównanych pomysłach oraz rozwiązaniach technicznych, z jakimi można mieć do czynienia – stwierdził Władimir Putin.

Naukowcy pracowali nad nową bronią Rosji. Do wypadku doszło 8 sierpnia 2019 roku, kiedy to 5 pracowników rosyjskiego koncernu nuklearnego Rosatom zginęło na skutek eksplozji, która wydarzyła się na poligonie w wiosce Nionoksa podczas testowania innowacyjnego napędu rakietowego. Pomimo wypadku Władimir Putin zapowiedział też, że nie wstrzyma prac nad rozwojem broni.

Zobacz także: Zobacz także: Wielkie grzybobranie. Putin świętuje urodziny

Posiadanie tak unikalnych technologii jest dziś najważniejszą niezawodną gwarancją pokoju na świecie. I bez względu na wszystko z pewnością poprawimy tę broń – powiedział przywódca Rosji.

Tajemniczy incydent doprowadził do nagłego skoku promieniowania. Po wybuchu eksperci z agencji meteorologicznej odnotowali, że poziom promieniowania zwiększył się niemal szesnastokrotnie. Inne informacje przekazywał rosyjski resort obrony, który twierdził, że stopień radiacji w ogóle nie uległ zmianie.

Naszą teorią jest to, że podczas testów rosyjskiego napędu rakietowego napędzanego energią jądrową doszło do jakiejś katastrofalnej awarii. Broń nazywana jest określeniem "Burewiestnik", ale NATO przedstawia ją jako "Skyfall" – powiedziała w rozmowie z Deutsche Welle Anne Pellegrino, pracująca w naukowym instytucie James Martin Center.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić