Tajemnicze impulsy radiowe. Płyną sprawdzić, czy to wrak Boeinga MH370

Załoga statku Seabed Constructor nie rzuca ręcznika. Ostatnie miejsce, które sprawdzą, to rejon, skąd odebrano sygnały radiowe mogące pochodzić z czarnych skrzynek zaginionego samolotu Malaysia Airlines.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Ocean Infinity

Firma wynajęta przez rząd Malezji nie kończy poszukiwań. I to mimo że władze w Kuala Lumpur odrzuciły w poniedziałek prośbę Ocean Infinity, by wydłużyć okres poszukiwań i ogłosiły ich koniec. W ten sposób największa zagadka w historii lotnictwa pozostałaby nierozwiązana.

W środę ogłoszono, że jeszcze przez dwa dni potrwa skanowanie dna morskiego. Poszukiwacze nie płyną w przypadkowym kierunku. Chcą wykorzystać najnowocześniejszy sprzęt, jakim dysponują (m.in. bezzałogowe batyskafy penetrujące otchłań oceanu), by rozwiać najmniejsze wątpliwości.

Ocean Infinity postanowiła sprawdzić ostatnią szansę i wysyła tam statek. Seabed Constructor płynie w rejon, skąd przed czterema laty Chińczycy odebrali sygnały radiowe, które mogły pochodzić z czarnych skrzynek malezyjskiego samolotu. Miały częstotliwość 37,5 kHz, taką samą jak te nadawane przez rejestratory lotów. Doniesienia świeżo po zaginięciu maszyny mówiły również o odnalezionych szczątkach Boeinga w tym rejonie, jednak długie poszukiwania nie przyniosły żadnego rezultatu.

Obraz
© PAP/EPA | Ocean Infinity

We wtorek firma przyznała się do porażki pięciomiesięcznej akcji. Jej kontrakt z malezyjskim rządem był skonstruowany na zasadzie "no find - no fee" (nie odnajdą wraku - nie dostaną zapłaty). W przypadku powodzenia Ocean Infinity miała zarobić około 70 milionów dolarów. Teraz jednak przedsiębiorstwo samodzielnie wydłużyło poszukiwania - informuje "The Guardian".

Zobacz także: Wstrząsająca hipoteza znawców na temat MH370

Mieliśmy świadomość informacji o tych sygnałach radiowych cztery lata temu. Dlatego musimy sami sprawdzić ten rejon, zanim skierujemy się do portu i definitywnie zakończymy naszą misję - powiedział rzecznik Ocean Infinity.

Boeing 777 Malaysia Airlines zniknął z radarów rano 8 marca 2014 roku. Maszyna wystartowała z Kuala Lumpur i zgodnie z planem miała wylądować w Pekinie. Poszukiwania rozpoczęły się niemal od razu. Jednak do tej pory losy samolotu z 239 osobami na pokładzie pozostają zagadką.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę