Tak o Polsce mówi arabska telewizja. Al Jazeera nad Wisłą

154

Jak stwierdza narrator filmu, "po przejęciu władzy przez nacjonalistów sąsiedzi Polski zaczęli się martwić". Dlatego dziennikarze katarskiej telewizji wpadli do nas z kamerą sprawdzić, co właściwie dzieje się w kraju nad Wisłą.

Tak o Polsce mówi arabska telewizja. Al Jazeera nad Wisłą
(Youtube.com)

Pierwsze ujęcia pokazują świętującego Jarosława Kaczyńskiego w dniu wyborów. Potem materiałowi nadano dość ponury ton. Pokazano przebitki z demonstracji z listopada 2015 roku, gdy we Wrocławiu spalono słomianą kukłę chasydzkiego Żyda.

To mrożące krew w żyłach przedstawienie przypominało scenki z nazistowskich Niemiec - tak reporter katarskiej stacji opisuje wiec narodowców krzyczących "Bóg, honor, ojczyzna".

*Te sceny tłumaczą widzom Al Jazeery prof. Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej" oraz dziennikarz "Gazety Wyborczej" Konstanty Gebert. *Pojawia się sugestia, że brak oficjalnego potępienia ze strony nowych władz jest formą przyznania się, że podobne zachowania rządowi PiS nie przeszkadzają. Narracja trwającego 25 minut reportażu "Poles Apart" jest właściwie od 2 minuty wyraźnie nakreślona. Polska to przykład postkomunistycznego kraju, który osiągnął sukces gospodarczy, zachwyca swoim dorobkiem kulturowym, ale w tle tli się coraz mocniej ogień ksenofobii i rasizmu.

Wiele osób boi się powtórki z historii. Paradoks w kraju, który tak wiele wycierpiał z ręki nazistów - zauważa reporter.

Mocno zaznaczona jest siła Kościoła katolickiego. Pada sugestia wpływu duchownych na rozniecanie nacjonalistycznej propagandy. Pokazana jest też determinacja Kaczyńskiego, który dostając pełnię władzy nad Polską, "wprowadził ją w kryzys konstytucyjny, jakiego nikt nie przewidział".

Obudził się demon - komentuje Lech Wałęsa i dodaje - odnosząc się do powstania KOD-u - że dopiero wówczas 56 proc. Polaków zobaczyło, że to nie miało tak być".

Autorzy dokumentu, Glenn Ellis i Katerina Barushka, opisują nocne wprowadzanie kontrowersyjnych ustaw, czystki w urzędach i mediach publicznych. Komentatorami tego segmentu zostali Maciej Czajkowski, były już sekretarz redakcji Wiadomości TVP oraz Krzysztof Bobiński. Z kolei Nils Muiznieks, komisarz praw człowieka Rady Europy, krytykuje zmiany pozwalające inwigilować dziennikarzy i brak transparentności. Jego wniosek: demokracja w Polsce może być zagrożona. Autor reportażu zwraca uwagę, że niepodzielnie rządzący PiS Kaczyński jest de facto głównym sterującym wydarzeniami w Polsce.

Sam wybrał prezydenta i premiera, podejmuje decyzje - pada opinia uzupełniona o informację, że prośba o wywiad z Kaczyńskim dla Al Jazeery pozostała bez odpowiedzi.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

*Dalej mowa jest o "polskim 11 września", czyli katastrofie w Smoleńsku. *To moment przełomowy, uważa reporter, bo odpowiada za aktualny tok myślenia rządzącej krajem prawicy. W tym miejscu przekonanie PiS o sprawstwie Putina powiązano z oskarżeniami o współpracę z UB wobec Lecha Wałęsy.

PiS wzoruje się na Związku Radzieckim. On nie istniał bez wroga. Byli kapitaliści, Amerykanie, Czeczeni. Wróg jest potrzebny do rządzenia. PiS robi to samo - tłumaczy były prezydent.

Według Al Jazeery kolejnym takim wrogiem mają być uchodźcy. Dowodem na zmianę podejścia Polaków do obcokrajowców jest historia Palestyńczyka Mohammeda Almughanniego. Zwyzywany w sklepie student łódzkiej filmówki opowiada, jak po wakacjach (i wyborach) wrócił do "innego kraju". Potem pojawia się, anonimowo, pobity uchodźca. Stacja zestawia też Wrocław jako europejską stolicę kultury z tym, jak władze miasta radzą sobie z romskimi osiedlami.

*Jedynym głosem "z drugiej strony" jest poseł Robert Winnicki. *Tłumaczy, że "islam to religia bardzo ekspansywna", a kraje Zachodu padną pod jej naporem. Dodaje, że Polska i inne kraje Europy Wschodniej są "bezpieczne". Kolejna sprzeczność wskazana przez Al Jazeerę, to niechęć w przyjmowaniu uchodźców przez kraj, który sam "eksportuje" ludzi np. do Anglii. Materiał kończy się przypomnieniem zbrodni nazistowskiej na milionach ludzi zabitych w Oświęcimiu i demonstracjami KOD-u. Protesty mają pokazać, że Polska to dziś kraj podzielony.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić