Krzysztof Narewski| 
aktualizacja 

Telefon wpadł mu do wanny. Zginął na miejscu

139

32-letni Brytyjczyk zginął po tym jak korzystając z ładującego się iPhone'a w wannie, upuścił urządzenie do wody.

Telefon wpadł mu do wanny. Zginął na miejscu
(Shutterstock.com)

Telefony wydają się niewinnymi urządzeniami w łazience, ale mogą być tak samo niebezpieczne jak choćby suszarka. Powinno się je odpowiednio oznakować – napisał w swoim raporcie lekarz medycyny sądowej.

*Rodzina i znajomi mężczyzny są w szoku. *Nikt z nich nawet nie podejrzewał, że między ładowarką, a samym telefonem może płynąć prąd wystarczający do zabicia człowieka.

To jednak już nie pierwszy raz, kiedy ktoś ginie w taki sposób. W 2015 roku przez upuszczenie ładującego się telefonu do wanny, życie straciła 24-letnia Rosjanka. Wtedy dodatkowo pojawił się wątek korzystania z nieoryginalnej ładowarki.

Niesienie pomocy osobie porażonej nie jest łatwe. Nie wolno jej od razu dotykać, bo ciało może wciąż być pod napięciem. Po zadzwonieniu po pomoc, kolejnym krokiem jest odłączenie bezpieczników. Później wyciągamy wtyczkę z gniazdka za pomocą czegoś, co nie przewodzi prądu. Dopiero wtedy możemy przystąpić do akcji ratunkowej.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić