Miłośnicy opowieści o legendarnym rycerzu będą zachwyceni. Każdy, kto słyszał o zamku Camelot, dostanie gęsiej skórki, bowiem ostatnie odkrycie naukowców wskazuje na to, że budynki stanowią część Królestwa Dumnonii. Ruiny kompleksu pałacowego otoczone są murami, wśród których odkryto również setki drobnych fragmentów szklanych naczyń pochodzących z Francji, rzymską ceramikę, amfory ze starożytnej Grecji, w którym przechowywano tureckie wina i oliwę z północnej Afryki.
Takie zdobycze na Wyspach Brytyjskich na przełomie 5. i 6. wieku n.e. były rzadkością. Ich pozostałość w miejscu, w którym według legend urodził się Król Artur, sugeruje jednoznaczne skojarzenie - ten, kto władał wówczas nowo odkrytą posiadłością, musiał być bardzo bogaty, prawdopodobnie był też monarchą. Taką opinię wyraziła jedna z autorek niezwykłego wykopaliska Winn Scutt z English Heritage w rozmowie z BBC News.
Postać Króla Artura funkcjonuje po dziś dzień raczej w sferze baśni. Najsłynniejszym autorem opowieści o życiu legendarnego władcy jest pisarz Geoffrey, jednak wiele szczegółów przez niego opisanych można włożyć między bajki, bowiem żył on 600 lat po śmierci Artura. Niemniej jednak opisane przez kronikarza zdarzenia historyczne pokrywają się z ustaleniami historyków. Według nich Król Artur miał zjednoczyć Brytyjczyków i poprowadzić ich do zwycięstwa przeciwko najazdowi Anglosasów na Wyspy. Według legend po 12 wygranych bitwach w Camelot i okolicach miał nastąpić okres pokoju, a pieczę nad spokojnym królestwem sprawował właśnie sam Artur.
Autor: Kamil Królikowski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.