"Trenerka seksu" miała mieć haki na Trumpa. Została deportowana
Białorusinka publicznie zaapelowała do ambasady USA o pomoc w uwolnieniu z tajskiego więzienia. Oferowała w zamian nagrania, które miały pogrążyć prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji.
Ona i kilku innych "nauczycieli" ma zostać deportowanych. Anastasja Waszukiewicz, modelka i współpracownica samozwańczego "guru seksualnego" przyznała się do rekrutowania osób do tajnego stowarzyszenia i spiskowania. Dzięki temu jej pierwotnie trzyletni wyrok więzienia został skrócony o połowę.
W więzieniu zaproponowała ambasadzie USA układ. Poprosiła o pomoc w uwolnieniu i azyl polityczny, oferując w zamian nagrania, których bohaterem miał być jej były kochanek, Oleg Deripaska. Bliski Putinowi oligarcha współpracował z Paulem Manafortem, skazanym za przestępstwa finansowe byłym szefem sztabu Donalda Trumpa.
To miał być dowód na ingerencję Rosji w amerykańskie wybory. Taśmy nigdy nie zostały jednak ujawnione, a sama Waszukiewicz wycofała swoją ofertę i później nie komentowała sprawy. Niektórzy komentatorzy uważają, że dogadała się z Deripaską - informuje CBS News.
28-latkę i osiem innych osób aresztowano w lutym. Policja wkroczyła do pokoju hotelowego w nadmorskim kurorcie Pattaya, gdzie grupa pod przewodnictwem rosyjskiego "guru" miała prowadzić seminarium na temat udanego życia seksualnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.