Wycinali mu guza mózgu. A pacjent zagrał na saksofonie

6

Brzmi nieprawdopodobnie, ale to nie scenariusz komediowego serialu o lekarzach. Taką operację przeprowadzili właśnie chirurdzy z amerykańskiego uniwersytetu.

Wycinali mu guza mózgu. A pacjent zagrał na saksofonie
(Youtube.com, UR Medicine)

Nietypowemu zabiegowi na otwartym mózgu poddał się nauczyciel muzyki. Niezłośliwy nowotwór zdiagnozowano u niego w 2015 roku. Tuż po usunięciu guza, ale jeszcze przed zamknięciem czaszki, Dan Fabbio zagrał na saksofonie. Sprawa była przemyślana, bo dzięki temu chirurdzy mogli sprawdzić, czy po zabiegu wszystko funkcjonuje prawidłowo.

Przed operacją specjaliści wykonali trójwymiarową mapę mózgu pacjenta. Na czele zespołu stał profesor Web Pilcher z University of Rochester. Mapowanie mózgu musi być indywidualne dla każdego człowieka. Zazwyczaj podczas budowania schematu funkcjonowania tego organu pacjenci wypowiadają określone słowa i ruchy, by naukowcy mogli zaobserwować, które części mózgu są aktywne. Tym razem do zespołu zatrudniono Elizabeth Marvin z Eastman School of Music, ekspertkę od przyswajania muzyki przez układ nerwowy. W końcu mapowano mózg profesjonalnego muzyka.

Chirurdzy, mimo że z ogromny doświadczeniem, mieli świadomość ryzyka. Profesor Pilcher zastrzegał, że usunięcie guza może mieć poważne konsekwencje w zależności od jego lokalizacji. Zarówno sam guz, jak i operacja mogą uszkodzić tkankę i zakłócić komunikację pomiędzy różnymi częściami mózgu.

Dlatego tak ważne jest, aby dowiedzieć się jak najwięcej na temat każdego pacjenta, zanim wprowadzisz go do sali operacyjnej. Wtedy możemy wykonać zabieg bez powodowania uszkodzeń mózgu - podkreślił Pilcher.

Dan Fabbio dostał do zagrania specjalnie opracowaną koreańską pieśń. Chodziło o to, by nie musiał brać głębszych oddechów, co przy otwartej czaszce tuż po zabiegu mogło być ryzykowne. Podczas samego wycinania guza nauczyciel muzyki wykonywał testy językowe specjalnie dla niego opracowane. Jak tylko lekarze odłożyli skalpele, położył się na boku i wziął do rąk saksofon. Gdy zagrał, wszyscy w sali operacyjnej mieli pewność, że zabieg się udał.

Chciało nam się płakać. Grał bezbłędnie i gdy skończył, wybuchły brawa - relacjonuje Elizabeth Marvin.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić