Wojciech Darewicz| 

"Wydobądźmy Joannę z dna Jeziora". Ruszyła zbiórka

124

Joanna Gibner miała 23 lata i była kilka tygodniu po ślubie, gdy zamordował ją mąż. Mężczyzna pozbył się ciała zatapiając je w jeziorze. Szczątków kobiety do dziś nie wyłowiono. Ze zbiórką funduszy na ten cel ruszyła Fundacja Na Tropie.

"Wydobądźmy Joannę z dna Jeziora". Ruszyła zbiórka
(Archiwum Prywatne/Fundacja Na Tropie)

Marek grał zrozpaczonego męża. Kiedy w 1996 roku zaginęła mieszkająca pod Olsztynem Joanna Gibner, o sprawie informowały media. Mąż kobiety grał przed kamerami porzuconego. Jej rodzina podejrzewała, że stoi za zniknięciem, ale nie miała na to dowodów.

Przełom nastąpił po 7 latach. Wtedy na policją zgłosiła się była dziewczyna Marka. Kobieta kontaktowała się z mężem zamordowanej, zastanawiało ją, dlaczego jest on szantażowany przez własnego brata.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Motywem była zazdrość. Marek udusił żonę a jej ciała pozbył się wrzucając je do jeziora Dywickiego, w czym pomagał mu brat. Mordercę skazano na 15 lat więzienia. Niedługo po odsiedzeniu wyroku zmarł.

W pokoiku Asi urządziłam jej grób, bo nie mam nawet najmniejszego szczątka ciała, aby pochować córkę na cmentarzu – wyznała w rozmowie z Fundacją Na Tropie pani Joanna, marka zamordowanej.

Potrzeba 10 tys. zł. Janusz Szostak i Fundacja na Tropie chcą przy wsparciu Radosława Jurkowskiego i jego Grupy Nurkowej 5 Fal doprowadzić do wydobycia szczątków 23-latki z dna jeziora Dywickiego. To akwen o powierzchni 18 hektarów i głębokości ok. 7 metrów. Poszukiwania mają ruszyć w czerwcu tego roku.

Zobacz także: Zobacz także: Historia zaginięcia dwóch nastolatek. Na wyjaśnienie trzeba było czekać 40 lat

Wiemy, że szczątki tam się znajdują między innymi z zeznań brata mordercy Joanny. Pomagał on w ukryciu ciała i naszkicował śledczym miejsce jego wrzucenia do wody, mówi w rozmowie z Januszem Szostakiem Radosław Jurkowski.

Czy szczątki ofiary mogły przerwać? Zdaniem Jurkowskiego tak.

Z mojego doświadczenia wynika, że szczątki zarówno ludzi jak i zwierzęce mogą utrzymywać się długo w akwenie. Zwłaszcza, że jest to jezioro, w którym występuje zamulenie oraz możliwość konserwowania zwłok. W tym przypadku mamy do czynienia z ciałem, które zostało wrzucone do wody, jak wynika z akt sprawy, najprawdopodobniej w worku jutowym – dodaje Jurkowski.

Jak wspomóc zbiórkę? Można to zrobić za pomocą strony zrzutka.pl.

_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić