Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Zakonnice "ze szczególnym okrucieństwem" znęcały się nad chorymi dziećmi?

72

Prokuratura Okręgowa z Nowego Sącza prowadzi śledztwo w sprawie zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Serafitek, które miały znęcać się nad niepełnosprawnymi dziećmi z Domu Pomocy Społecznej w Białce Tatrzańskiej.

Zakonnice "ze szczególnym okrucieństwem" znęcały się nad chorymi dziećmi?
(Shutterstock.com)

Do maltretowania podopiecznych w zakonnym ośrodku mogło dochodzić już od dłuższego czasu. Prokuratorzy wraz z policjantami z Zakopanego od kilku miesięcy prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Sprawa wyszła na jaw, gdy pracująca tam osoba świecka powiadomiła organy ścigania.

W kwietniu tego roku dostaliśmy sygnał, że w Białce dzieje się coś złego. Wstępne ustalenia policji potwierdzały nasze obawy. Dlatego, zważywszy na wagę sprawy, zdecydowaliśmy się na przekazanie jej wyższej instancji, czyli Prokuraturze Okręgowej w Nowym Sączu. To ona teraz prowadzi śledztwo - mówi Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa z Zakopanego w rozmowie z "Gazetą Krakowską".>

Dokładna liczba poszkodowanych nie jest jeszcze znana. Jednak ze wstępnych ustaleń wynika, że siostry miały znęcać się przynajmniej nad pięcioma osobami z kilkudziesięciu mieszkających w ośrodku.

Podejrzewamy, że w Domu Pomocy Społecznej, gdzie leczeni są niepełnosprawni chłopcy i mężczyźni, dochodziło do aktów znęcania się nad pacjentami. Maltretowanie miało charakter zarówno fizyczny, jak i psychiczny i określiliśmy je jako popełnione ze "szczególnym okrucieństwem". Sprawa jest jednak na tak początkowym etapie, że nikomu nie postawiliśmy jeszcze zarzutów - mówi Michał Trybus, prokurator okręgowy.

"Nie mogę tego ani potwierdzić, ani temu zaprzeczyć". Siostra Grażyna Gacek, zakonnica kierująca DPS w Białce, odpiera zarzuty.

Swoje stanowisko objęłam dopiero kilka dni temu. Tylko słyszałam o tych zarzutach. Mogę tylko za to przeprosić i zapewnić, że osoby, wobec których są jakieś podejrzenia, już w Białce nie pracują. Nie wiem, gdzie są obecnie - twierdzi siostra.

"Misją Domu jest pomoc dzieciom, które nie są w stanie samodzielnie zaradzić swoim potrzebom życiowym". Jednak wiele wskazuje na to, że życie mieszkających tu niepełnosprawnych dzieci i osób dorosłych mogło przypominać koszmar. Jeśli zarzuty się potwierdzą, winni będą odpowiadać z paragrafu 207 Kodeksu Karnego. Zarzut ten zagrożony jest karą od roku do 10 lat więzienia.

Autor: Sylwia Owca

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Dlaczego Rosja straciła Syrię? Ekspert nie ma wątpliwości
Stało się. Już nie Iga Świątek. Polka zdetronizowana po dwóch latach
Tuż za polską granicą. Jest ich prawie milion. Dyskutują, co teraz
Napad na kantor z koparką. Policja ma sprawców
Groźny wypadek zakończy karierę piłkarza? Rokowania nie są optymistyczne
Wielkie liczenie zwierząt we wrocławskim zoo. "Czasami się zdarza się, że nam uciekną"
Świat patrzy na Syrię. Przerażające, co znaleźli. "Niezwykle brutalne"
Trump straszy wyjściem z NATO. Sikorski wspomina o Dudzie. "Mam nadzieję"
"Stał się ciężarem". Sojusznicy szybko odwrócili się od al-Asada
Tak wyczyścisz płytki bez smug. Genialny sposób
Jak zrobić domową masę makową do makowca?
Wymocz w tym karpia. Nie będzie pachniał mułem
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić