Capinatator praetermissus, jak nazwano nowy okaz, jest jednym z olbrzymiej liczby stworzeń pochodzących z Kambryjskiej Eksplozji. W warstwach geologicznych z okresu pomiędzy 542 i 510 mln lat temu archeobiolodzy od lat odnajdują coraz to nowe skamieniałości organizmów wielokomórkowych.
Gwałtowność pojawienia się tylu gatunków sprawiła, że zjawisko przyrównano do eksplozji. Wyłonił się z niej także ten 10 cm wąż morski. Jest tak dziwny, że dla naukowców reprezentuje nie tylko osobny gatunek, ale osobny rodzaj (genus) - donosi "Washington Post".
Z racji swoich rozmiarów żywił się głównie planktonem i organizmami przypominającymi istniejące dzisiaj krewetki. Jest odległym przodkiem drobnych morskich, drapieżnych zwierząt bezkręgowych zwanych szczecioszczękimi, albo strzałkami morskimi.
Pra-, pradziadek był większy od swoich potomków i miał większe szpikulce z przodu ciała, ale nie miał wyspecjalizowanych zębów, obecnych u zwierzą żyjących w naszych oceanach - mówi Derek Briggs z uczelni Yale, jeden z naukowców prowadzących wykopaliska w parku narodowym w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej.
Skamieniałe ślady tych zwierząt sprzed setek milionów lat zwykle są mało dokładne, niekompletne. Organizmy po prostu szybko rozkładały się. W przypadku Capinatator praetermissus jest inaczej. Spod ziemi wykopano nawet ślady tkanek miękkich. A to już rarytas.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.