aktualizacja 

Zawiodła aplikacja, która miała chronić przed ciążą. Używają jej też Polki

21

Twórcy Natural Cycles reklamują program jako naturalną metodę antykoncepcji i jedyną certyfikowaną aplikację antykoncepcyjną. Teraz okazuje się jednak, że apka może nie być tak skuteczna, jak obiecywał producent.

Zawiodła aplikacja, która miała chronić przed ciążą. Używają jej też Polki
(Materiały prasowe)

Choć z aplikacji korzysta ponad 600 tys. kobiet z całego świata, największą popularność zyskała ona w Szwecji. Sam program jest bardzo łatwo dostępny, wystarczy go ściągnąć ze sklepu iTunes czy Google Play. O apce rozpisywały się też polskie media, które - powołując się na słowa producenta - przedstawiały ją jako "skuteczniejszą niż prezerwatywy". O Natural Cycles dopytują się również użytkowniczki forów, które dzielą się swoimi doświadczeniami, nie brakuje także pisanych po polsku ocen aplikacji. Wniosek jest prosty: wśród użytkowniczek są zapewne i Polki.

Tymczasem badania przeprowadzone przez Szwedzką Agencję Produktów Medycznych w szpitalu w Södersjukhuset w Sztokholmie wykazały, że 37 spośród 668 kobiet, które poddały się tam aborcji w ostatnich miesiącach, używały właśnie Natural Cycles. W ciążę zaszły jednak wbrew swojej woli - podaje nordic.businessinsider.com

Sprawą ma się teraz zająć Szwedzka Agencja Produktów Medycznych, która przyjrzy się doniesieniom szpitala.

Jak działa Natural Cycles? By korzystać z aplikacji, trzeba zainstalować ją w telefonie i zaopatrzyć się w specjalny termometr owulacyjny. Ten rodzaj termometru jest dużo dokładniejszy od zwykłego termometru rtęciowego i mierzy temperaturę ciała z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku.

Zobacz także: Zobacz także: Urodziła dziecko ważące ponad 6,5 kg. Opowiada o traumie

Każdego dnia przed wstaniem z łóżka kobieta musi zmierzyć temperaturę (w ustach, pochwie lub odbycie - nie pod pachą), po czym wprowadza dane do aplikacji. Ta analizuje wynik i stwierdza, czy tego dnia wypadają dni płodne, czy nie. Komunikaty, które wyświetlają się na ekranie, brzmią bardzo pewnie i mówią wyraźnie, czy kobieta może, czy nie może danego dnia zajść w ciążę. Producent zachwala też, że aplikacja chroni przed ciążą lepiej niż prezerwatywy, a jej skuteczność jest zbliżona do tabletek antykoncepcyjnych.

Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla jednak, że do metod antykoncepcji można zaliczyć tylko te sposoby, które zapobiegają ciąży i nie wymagają przy tym rezygnacji ze współżycia. Monitorowanie dni płodnych, czy to przy użyciu aplikacji, czy kalendarzyka, ciąży nie zapobiegnie. Pomoże za to w staraniach o dziecko czy lepszym poznaniu swojego ciała.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić