Jan Muller| 
aktualizacja 

Znaleziono grób "Księcia Piratów" 300 lat po tragedii galery Whydah

7

Statek Samuela "Czarnego Sama" Bellamy zatonął podczas sztormu w kwietniu 1717 roku. Na dno zabrał ze sobą całą załogę.

Znaleziono grób "Księcia Piratów" 300 lat po tragedii galery Whydah
(Domena publiczna)

100 ludzkich szkieletów na cmentarzysku w Massachusetts w USA to zdaniem archeologów masowy grób piratów z Whydah. Ich ciała wyrzuciło na brzeg morze po zatonięciu galery. Wśród odkrytych szczątków mogą być także te należące do słynnego kapitana piratów. Samuel Bellamy. Był jednym z najskuteczniejszych i najbogatszych morskich rabusiów w historii. W najlepszym roku swojej "kariery" dowodząc Whydah obrabował 54 statki handlowe pływające wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki oraz w rejonie Karaibów. Jego majątek według dzisiejszej wartości wynosił 120 mln dolarów. Tak przynajmniej policzyli dziennikarze "Forbesa".

Jesteśmy przekonani, że znaleźliśmy największy grób masowy w Stanach Zjednoczonych. Spoczywa w nim ponad 100 ciał piratów wyrzuconych przez fale na przylądku Cape Cod. Każdego dnia nieco bardziej odsłaniamy tajemnicę tego, co wydarzyło się 300 lat temu z Whydah - powiedział dziennikowi "Daily Telegraph" Casey Sherman, szef grupy badawczej.

Dokładne położenie cmentarzyska nie zostało ujawnione. W tym bezludnym miejscu nad brzegiem oceanu kiedyś znajdowała się wioska rybacka Freshbook. To jej mieszkańcy mieli zapewnić pochówek piratom. Kluczowym dowodem jest znaleziony przy jednym ze szkieletów pistolet. Mógł on należeć do kapitana Bellamy'ego. Potwierdzają to wygrawerowane symbole "Czarnego Sama".

Pomimo wątpliwego sposobu zarabiania na życie "Czarny Sam" nazywany był czasem także "Księciem Piratów". Przydomek zarobił swoim delikatnym, acz stanowczym usposobieniem i zdolnością "rozbrajania" nawet najostrzejszych konfliktów. Kapitan piratów miał duże rodzeństwo, a ci pozostawili potomków. Możliwe zatem będzie porównanie DNA znalezionych szczątków z jego dalekimi krewnymi.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Sam statek znaleziono już w 1984 roku. Wrak pogrzebany był pod 5-metrową warstwą piasku. Najpierw wydobyto armaty, potem dzwon żaglowca z napisem "The Whydah Gally 1716". Eksploracja wraku trwa do dziś. - Do tej pory z morza podniesiono około 100 tys. przedmiotów, niezliczone złote i srebrne monety, biżuterię, armaty, muszkiety, flinty skałkowe oraz granaty ręczne, które piraci miotali na pokłady wrogich statków - pisał w 11 lat temu "Tygodnik Przegląd".

Zobacz także: Zobacz także: Niespodziewane odkrycie w sercu biblijnego Armageddonu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić