160 złotych za kilogram. Pojawiły się pierwsze maliny
Jesteśmy niemal w środku wiosny. To oznacza, że pojawia się coraz więcej owoców w sprzedaży. Na bazarach są już pierwsze maliny sprzedawane w opakowaniach po 250 gramów. Niestety, cena za kilogram jest ogromna i wynosi nawet 160 złotych.
Od kilku tygodni na straganach dostępne są truskawki. To odmiany sprowadzane - głównie z Grecji oraz Hiszpanii. Truskawka polska pojawiła się w drugiej połowie kwietnia i oscylowała wokół 40 złotych za kilogram.
Nieco niższa cena obowiązuje za odmianę Rubma, wynosi ok. 36 zł za kg. Z kolei za sprowadzane owoce musimy płacić ok. 20 zł za kg. Te truskawki są dorodne, ale nie mają tak wyrazistego smaku jak polskie.
W ostatnim czasie przez Polskę przewinęło się mnóstwo przymrozków. Sadownicy obawiali się o plony. Ewentualne zniszczenia mogą wpłynąć na ilość, jakość oraz cenę owoców. Obecnie jednak jest za wcześnie, aby ocenić straty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sernik japoński bez piekarnika. Przepis, który szybko stanie się twoim ulubionym
Tymczasem jak donosi portal kobietawsadzie.pl, na warszawskich bazarach pojawiły się pierwsze polskie maliny. Nie jest to jeszcze szczyt tego owocu, dlatego obecnie należy spodziewać się wyższych cen.
Czytaj więcej: Tyle zapłacił za 100 g malin. "Strach czekać na czereśnie"
Za opakowanie 100-gramowe pierwszych polskich malin trzeba obecnie zapłacić 16 zł. W przeliczeniu na kilogram cena malin na początku maja wynosi 160 złotych za kilogram - donosi sadowniczy portal. Autorka opublikowała w sieci zdjęcia z jego z warszawskich bazarków.
Jednocześnie na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach te owoce oscylują wokół 95-100 zł za kg. 7 maja ubiegłego roku na Broniszach za kilogram malin trzeba było płacić 100 zł. Maciej Kmera z rynku w Broniszach w rozmowie z wp.pl zaznaczał, że oczywiście nie trzeba kupować całego kilograma. Można niewielką ilość dla posmakowania.
Ceny owoców na warszawskich bazarach oczywiście mogą różnić się w zależności od lokalizacji i dnia. Często na tym samym targowisku, ale innym stoisku, ceny są różne.