aktualizacja 

Katastrofa w knajpie z "Kuchennych Rewolucji". Właściciele zdruzgotani

147

Po wzięciu udziału w "Kuchennych Rewolucjach" pan Robert i pani Agata wreszcie zaczęli spełniać swoje marzenie o dobrej, prosperującej restauracji. Niestety, pięć miesięcy po emisji odcinka z ich udziałem w bistro Kolorowe Wazy pod Poznaniem wybuchł pożar. Zdruzgotani właściciele proszą o pomoc w odbudowie "ich drugiego domu".

Katastrofa w knajpie z "Kuchennych Rewolucji". Właściciele zdruzgotani
Właściciele restauracji potrzebują pomocy (pomagam.pl)

Bistro Kolorowe Wazy (wcześniej Czterej Pancerni) wzięło udział w programie "Kuchenne Rewolucje" w marcu ubiegłego roku. Zmiany wprowadzone przez Magdę Gessler pozwoliły właścicielom restauracji na rozwinięcie biznesu. Lokal wreszcie zaczął przynosić zyski i cieszyć się dobrą opinią w regionie.

Niestety, restauratorów spotkał niedawno potworny pech. 13 sierpnia w lokalu doszło do pożaru. Według ustaleń strażaków powodem był wybuch dwóch butli z gazem, znajdujących się w pomieszczeniu kuchennym.

Straży pożarnej udało się opanować żywioł, ale ogień zdążył zebrać poważne żniwo. Kuchnia spłonęła doszczętnie, a właściciel i zarazem kucharz, pan Robert, trafił do szpitala z poparzeniami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Restaurator z Łeby ujawnia. Polacy znaleźli sposób nad Bałtykiem

Pożar restauracji po "Kuchennych Rewolucjach". Właściciele i ich bliscy proszą o pomoc

Właściciele restauracji są zdruzgotani. Na szczęście stan pana Roberta nie był poważny, mężczyzna wyszedł już ze szpitala, ale był zmuszony zamknąć biznes do odwołania. Teraz jego bliscy i przyjaciele proszą o wsparcie. Na stronie pomagam.pl ruszyła zbiórka na rzecz odbudowy restauracji.

Robert jest człowiekiem ciepłym i wrażliwym, często pomagał, organizując akcje charytatywne dla innych czy wspierając aktywnie WOŚP. Potrzebuje odbudowy i finansowego wsparcia. To, co go napędzało, sala pełna uśmiechniętych gości i dobra atmosfera, leży w zgliszczach, pozostał tylko stos faktur do zapłacenia i strach, co dalej - czytamy na stronie zrzutki.

Niestety, lokal nie był ubezpieczony. Pożar strawił sprzęt i wyposażenie warte kilka tysięcy złotych. Zniszczony został również bar oraz sale, które niedawno przeszły generalny remont. Koszty odbudowy restauracji mogą wynieść nawet kilkaset złotych.

Wasze wsparcie pomoże uporać się Robertowi z finansowymi skutkami tej katastrofy, pozwoli opłacić bieżące wydatki, których obecnie nie jest w stanie pokryć, a co najważniejsze, pozwoli mu stanąć na nogi, by móc dalej marzyć - napisano na pomagam.pl.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić