Kelnerka spojrzała na rachunek i zobaczyła napiwek. Nie wahała się

Do niezwykłego wydarzenia doszło w jednym z barów w amerykańskim stanie New Hampshire. Pewien klient, płacąc za swoje zamówienie, postanowił pozostawić kelnerom ogromny napiwek. Trudno uwierzyć, jaką kwotę doliczył do swojego rachunku.

Kelnerka była zszokowana wysokością napiwku.Kelnerka była zszokowana wysokością napiwku.
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay

Sytuacja miała miejsce w barze "Stumble Inn Bar&Grill" w Londonderry. Mężczyzna, który tam zawitał, od razu zwrócił na siebie uwagę obsługi. Jak się okazało, nieprzypadkowo.

Powodem było to, że pojawił się sam. Usiadł przy barze na otwartym powietrzu i zamówił dwa hot-dogi, chipsy ogórkowe oraz napoje. Potem przystąpił do konsumpcji

Po pewnym czasie poprosił o rachunek. Kelner przyniósł paragon na kwotę 37,93 dolarów (około 140 zł). Mężczyzna zapłacił i do tej sumy dodał kolejnych... 16 tysięcy dolarów! To kolosalna kwota. Mowa bowiem o ponad 60 tysiącach złotych. Tak znaczący napiwek trafił do obsługi baru, która nie mogła w to uwierzyć. Bez wątpienia była to rekordowa suma, jeżeli chodzi o dodatki do rachunku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak dawać napiwki

To była kwota znacznie wyższa, niż standardowy napiwek. Warto bowiem pamiętać, że w amerykańskich lokalach na rachunkach zazwyczaj podana jest sugerowana kwota dodatku do cen za posiłki, obliczana na podstawie niewielkiego procenta całości zamówienia

Klient na tym nie poprzestał. Osobom obsługującym początkowo wydawało się, że to pomyłka. Obsługa próbowała wyjaśnić tę sytuację. Kelnerka Michelle McCudden była w szoku, porównując sumę na rachunku z otrzymanym napiwkiem. Klient jednak zapewnił, że błędu nie ma.

Jestem kelnerką od bardzo dawna i nigdy nie myślałam, że coś takiego mnie spotka - przekazała kelnerka Michelle McCudden.

To nie był błąd. Kelnerzy zostali totalnie zaskoczeni

Obsługa myślała, że to pomyłka. Te wątpliwości jednak szybko się wyjaśniły. Po rozmowie z mężczyzną okazało się, że to nie był przypadek. Klient wyjaśnił, że wie, jak ciężko pracują i chciał im sprawić przyjemność.

To był naprawdę ciężki rok dla nas wszystkich. To, że ktoś zrobił coś takiego, naprawdę przywróciło mi wiarę w ludzi. Po prostu powiedział, że wie, jak ciężko pracujemy i chciał zrobić po prostu coś miłego - stwierdziła McCudden w rozmowie z "Fox News".

Napiwek został podzielony między pracowników baru i kuchni. Tego dnia w lokalu pracowało osiem osób. To był więc wyjątkowy dzień dla sporej grupy pracowników lokalu.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos