aktualizacja 

Ksiądz nie wziął od niego koperty. "W oczach zobaczyłem żal"

71

Za nami święta Bożego Narodzenia. Księża katoliccy ruszają do parafian z wizytami duszpasterskimi, zwanymi kolędą. Teraz popularny kapłan z TikToka, Sebastian Picur, opowiedział o pewnej sytuacji, jakiej doświadczył w jednym z domów. - (...) do tej pory mam w pamięci to spojrzenie, pełne żalu i poczucia wzgardy - mówił w nagraniu poruszony duchowny.

Ksiądz nie wziął od niego koperty. "W oczach zobaczyłem żal"
Ksiądz Sebastian Picur mówi o "sezonie na koperty". (TikTok, Sebastian Picur)

Sebastian Picur to katolicki ksiądz, który aktualnie posługuje w Krośnie (woj. podkarpackie) w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Udziela się na TikToku, gdzie zgromadził już ponad 752 tys. widzów. Grono jego fanów systematycznie się powiększa.

Ksiądz nie wziął od niego koperty podczas kolędy. "W oczach zobaczyłem żal"

Koperty, koperty, sezon na koperty - rozpoczął w najnowszym wideo na TikToku ksiądz Sebastian Picur.

Następnie duchowny opowiedział swoim widzom o historii, jakiej doświadczył jednego razu podczas kolędy. - Będąc w pewnym domu zauważyłem, że rodzina jest w trudnej sytuacji materialnej. (...) Ojciec rodziny chciał wręczyć mi kopertę z pieniędzmi. Grzecznie odmówiłem i w tym momencie w oczach mężczyzny zobaczyłem żal z powodu tego, że wzgardziłem jego darem - mówił przejęty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowe regulacje w Kościele. Czego brakuje w dokumencie Jędraszewskiego?
Chociaż wtedy nie wziąłem tej koperty, to do tej pory mam w pamięci to spojrzenie, pełne żalu i poczucia wzgardy, odrzucenia tego daru. Tak naprawdę w wizycie duszpasterskiej nie chodzi o te koperty i ich zawartość, ale o coś znacznie głębszego: o Boże Błogosławieństwo, wspólną modlitwę i spotkanie - skwitował ksiądz Picur.

Filmik cieszył się zainteresowaniem tiktokerów. W krótkim czasie zebrał aż ponad 15 tysięcy wyświetleń. Użytkownicy z chęcią dzielili się swoimi przemyśleniami. "Tylko szkoda, że nie każdy ksiądz podchodzi w taki sposób do sprawy..." - pisała jedna osoba.

U mnie na ostatniej kolędzie ksiądz przyniósł słodycze dla dzieci. Nie chciał też wziąć koperty, bo stwierdził, że jesteśmy rodziną wielodzietną i mamy ważniejsze wydatki. Ale chciałam dać i dałam - dzieliła się inna.
Może on miał łzy w oczach, bo ksiądz jako pierwszy zauważył jego sytuację. Może źle go ksiądz przeczytał - wskazywał następny internauta.
Trwa ładowanie wpisu:tiktok
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić