Masowe odejścia z wojska. Kraje zachodnie szukają rozwiązań
Żołnierze w Europie masowo rezygnują ze służby wojskowej. Przykładowo w 2023 roku z niemieckiej armii odeszło ponad 1,5 tys. wojskowych. Duże braki odnotowuje również Wielka Brytania. W tej sytuacji kraje zachodnie rozważają przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej, a także podwyżki płac.
W ostatnim czasie w Niemczech opublikowano roczny raport dotyczący stanu Bundeswehry. Dowiadujemy się z niego m.in., że w 2023 roku szeregi niemieckiej armii opuściło ponad 1500 wojskowych, a to oznacza, że jej liczebność spadła do niewiele ponad 180 tys.
Niepokojące dane napływają również z Wielkiej Brytanii, gdzie brakuje ponad tysiąca żołnierzy. W trudnej sytuacji nie pomagają nawet dodatkowe rekrutacje zlecone przez rząd.
Jak podaje redakcja "Politico", 18 marca francuski minister obrony Sébastien Lecornu podkreślił, że w całej Europie, a także w Stanach Zjednoczonych, toczą się obecnie rozmowy mające zaradzić fali rezygnacji wojskowych ze służy w armii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 14.03
Rozmowy toczą się obecnie we wszystkich stolicach, we wszystkich demokracjach, dysponujących armiami zawodowymi bez obowiązkowego poboru do wojska. Na spotkaniach NATO rozmawiamy o sprzęcie, ale również o stopniu zastoju - mówił Lecornu.
"Politico" informuje także, iż niektóre kraje rozważają przywrócenie obowiązkowej służy wojskowej, a także rozszerzenie rekrutacji o kobiety. Za przykłady podaje m.in. Chorwację, Danię i Niemcy.
Aby zaradzić niepokojącej sytuacji, kraje szukają rozwiązań mających zachęcić żołnierzy do pozostania w armii i przyciągnąć nowych rekrutów. W związku z tym podejmowane są takie kroki jak m.in. podniesienie wynagrodzeń i emerytur.
Podobne plany pojawiły się także w Polsce. Jak zapowiedział rząd, płace mają wzrosnąć o około 20 proc. Tym samym, minimalna miesięczna pensja żołnierza ma wynieść 6000 zł netto. Teraz jest to 4960 zł "na rękę".