Największy elektryczny samolot świata gotów do pierwszego lotu.
Po samochodach elektrycznych, nadszedł czas na kolejną branżę, która przeżywa ekologiczną rewolucję. W czwartek w swój dziewiczy lot ruszy w pełni elektryczny samolot wyprodukowany przez amerykańską firmę magniX.
Na czwartek zaplanowany jest pierwszy przelot zmodyfikowanej wersji samolotu Cessna Caravan, z zamontowanym silnikiem elektrycznym. Maszyna, która może zabrać do dziewięciu osób, ma lecieć przez około pół godziny nad amerykańskim stanem Waszyngton z prędkością ok. 180 km/h.
Twórcy nowej wersji samolotu, firma magniX, twierdzą, że do końca 2021 roku chcą, aby wszedł do użytku komercyjnego. Głównymi klientami mają być firmy kurierskie. Może być on też wykorzystywany w ratownictwie czy służyć do transportu ludzi na terenach, gdzie utrudnione jest poruszanie się samochodem. Akumulatory mają pozwolić na jednorazowe przemierzenie około 160 kilometrów.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Samoloty elektryczne i ekologiczne
Projekt elektrycznej Cessny nie brzmi więc jak rewolucja na rynku lotniczym, jednak jest zapowiedzią zmian w tej dziedzinie. Lotnictwo jest jednym z głównych producentów dwutlenku węgla, a samoloty, zwłaszcza te latające na długich, międzykontynentalnych trasach, należą do jednych z największych "trucicieli" środowiska naturalnego.
MagniX już wcześniej przeprowadzało próby z samolotami napędzanymi elektrycznością. W grudniu zeszłego roku, przebudowany przez nich hydroplan firmy de Havilland wykonał krótki lot testowy nie spalając ani litra benzyny. Z kolei inna amerykańska firma Ampaire, skonstruowała samolot hybrydowy, który według ekspertów lotniczych z banku UBS za kilka lat będzie mógł przelecieć nawet do 1500 kilometrów.
Samoloty elektryczne są tańsze o 40-70 procent. Oznacza to, że ich właściciele będą mogli latać częściej na małe lotniska, wykonując kursy na większej ilości krótkich tras bez emisji szkodliwego dwutlenku węgla - mówił "Guardianowi" prezes magniX, Roei Ganzarski.
Jego zdaniem w ciągu najbliższych 15 lat możemy spodziewać się, że trasy poniżej 1500 kilometrów będą mogły realizować w pełni elektryczne samoloty. Wszystko zależy od tego, jak szybko uda się stworzyć akumulatory o dużej gęstości energetycznej (nad czym pracują również Polacy z warszawskiego Instytutu Lotnictwa). Jak jednak twierdzi Ganzarski, największą rewolucją może być właśnie rozpowszechnienie się lotów na bardzo krótkie dystanse - rodzaju tanich, latających taksówek.
Zobacz także: Program "Czyste Powietrze" w nowej odsłonie. Zachętą korzystna interpretacja podatkowa
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.