Pojechali Boltem do Chorwacji. Niewiarygodne, ile zapłacili za kurs
Pasażerowie najpopularniejszych aplikacji do przewozu osób podróżują niekiedy na dalekich dystansach. Zagraniczny kurs zdarza się jednak niezwykle rzadko. Taksówkarz z Dolnego Śląska mówi, że jeden z jego znajomych przyjął zlecenie na przejazd do Chorwacji. Kurs kosztował kilka tysięcy złotych.
Podróże taksówkami na aplikację to jeden z najpopularniejszych sposobów na transport w ostatnich latach. Tego typu usługami zajmuje się coraz więcej firm, które świadczą przewozy zarówno w największych miastach w Polsce, jak i w mniejszych miejscowościach.
Zwykle kierowcy taksówek "na aplikację" podróżują na krótkich dystansach, zastępując prywatny samochód, tradycyjną taksówkę albo środek komunikacji publicznej. Pasażerowie potrafią jednak zaskakiwać swoimi oczekiwaniami. Niektórzy zamawiają międzymiastowe kursy, płacąc za przejazd kilkaset złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypadki napaści seksualnej w "taksówkach na aplikację". Ofiar jest coraz więcej. "Skandal!"
Czytelniczka portalu turyści.pl, która sama musiała zamówić dłuższy kurs (24 kilometry do domu), dowiedziała się, że rekordziści potrafią zamawiać kursy z okolic Dolnego Śląska do Katowic, a nawet Trójmiasta. Co ciekawe, takich kursów wcale nie brakuje.
Za kurs zapłacili kilka tysięcy złotych
Czytaj także: Fala Arabów w Zakopanem. Oto co chcą zrobić górale
Międzymiastowy kurs w granicach kraju to jednak nic w porównaniu do rodziny, która zamówiła kurs do Chorwacji. O nietypowej sytuacji czytelniczce portalu turyści.pl opowiedział taksówkarz "z aplikacji".
Z relacji kierowcy wynika, że jego kolega z firmy "nie mógł uwierzyć, gdy usłyszał, że będzie jechał do Chorwacji". Rodzina zdecydowała się na kurs, za który zapłaciła aż 6,5 tysięcy złotych.
Dlaczego zamówili przejazd? Popsuł się im samochód i nie mieli jak dotrzeć na wakacje. Portal turyści.pl informuje, że "usługa miała być opłacalna dla rodziny, która ją zamówiła". Podróż samolotem kosztowałaby ich bowiem 8 tys. zł.