"Paragony grozy" niezmiennie pojawiają się w okolicach wakacji. Turyści straszą wysokimi cenami w polskich i zagranicznych kurortach. Skarżą się na horrendalnie drogie potrawy, napoje czy usługi. Ostatnio popularne zrobiły się m.in. paragony grozy w Chorwacji.
Według turystów, w chorwackich miejscowościach zdrożało wszystko. Pokazują ceny m.in. ceny artykułów spożywczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paragony grozy czy nadużycie?
Jeden z naszych czytelników uważa, że legendarne już paragony grozy to nadużycie. Mężczyzna, który wypoczywa w Chorwacji tłumaczy, że wybór odpowiednich usług to klucz do oszczędności.
Odnośnie tych niewiarygodnych cen w Chorwacji, przesyłam paragony 'grozy'. Po prostu trzeba wiedzieć, gdzie jechać, żeby było tanio i dobrze. Właściwy wybór to podstawa. Inne cenny są w Makarskiej, inne w Pag. Podobnie w Polsce, w Sopocie zapłacimy więcej, niż w Stegnie - mówi Polak.
Na dowód swoich słów przedstawia rachunki z restauracji. Widać na nich cenę piwa (około 15 zł), sałatki z ośmiornicy (około 45 zł) czy krewetek (40 zł). Najdroższy jest stek z tuńczyka - na paragonach naszego Czytelnika kosztuje około 70 zł. Za obiad dla kilku osób zapłacił odpowiednio 360 zł i 412 zł.
Apartament 100 metrów od plaży mamy za około 100 euro (450 zł)! Dwie sypialnie, klimatyzacja, w pełni wyposażony aneks z salonem, wszystko niemalże nowe - mówi czytelnik, życząc "dobrego wyboru" i pokazując zdjęcia apartementu.