Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 
aktualizacja 

Poszła do kasy z obranymi mandarynkami. Kasjerka zrobiła coś niespodziewanego

141

Pracownicy sklepów na co dzień stykają się z kreatywnością klientów, która zdaje się nie mieć granic. Sieć obiegło nagranie, na którym pewna kobieta podeszła do kasy z obranymi już mandarynkami. Zapewne chciała w ten sposób nieco oszczędzić. Reakcja kasjerki zaskakuje. Co zrobiła?

Poszła do kasy z obranymi mandarynkami. Kasjerka zrobiła coś niespodziewanego
Podeszła do kasy z obranymi mandarynkami, co zrobiła kasjerka? (TikTok)

Nagranie z sieci Biedronka zamieściła na swoim profilu na TikToku użytkowniczka @sylwiadawczyk. Widać na nim, jak stojąca przy kasie klientka obiera mandarynki. W jednym worku zostawia obrane owce, drugi ze skórkami wyrzuca do śmieci. Mina kasjerki jasno mówi, co sądzi o takim zachowaniu.

Pracownica sklepu nie poprzestaje na wyrażeniu niezadowolenia swoja mimiką. Na oczach klientki rozbija do woreczka kupione przez nią jajka.

Oczywiście widać, że sytuacja jest zainscenizowana, ale jak wskazują komentarze, takie zachowanie klientów w sklepach nie jest niczym nadzwyczajnym. Jedna z internautek sama pracuje na kasie i zdarzyło jej się, że klienci podchodzili do kasy z obranymi bananami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukradli sprzęt AGD i starli się z ochroniarzem. Grozi im do 10 lat więzienia
Klientka przyniosła obrane banany do kasy, bo uznała, że za skórki nie będzie płacić, bo ich nie je. Kiedy zapytałam ją, czy ziemniaczki też sobie obiera przed kupieniem to uznała, że jestem nienormalna i bezczelna — napisała internautka.

O tym, że nie jest to przypadek odosobniony, świadczy także inny komentarz. "Wy się śmiejecie, ale ludzie tak robią, albo jeszcze drylują paprykę, albo odrywają liście od ananasa" - czytamy w nim.

Czy takie zachowanie w sklepie jest legalne?

Jak pokazują wspomniane komentarze, ale zapewne i doświadczenie wielu z nas, odrywanie łodyg od pomidorów, czy ogonków od papryk jest w sklepach praktyką nagminną. Klienci chcą w ten sposób obniżyć wagę produktu i płacić tylko za to, co mogą faktycznie zjeść. Czy jest to zachowanie dozwolone?

Trwa ładowanie wpisu:tiktok

Głos w sprawie zabrał m.in. dr Mikołaj Małecki, prawnik i karnista. Jego zdaniem takie działanie można uznać za uszkodzenie cudzego mienia, szczególnie w sytuacji, w której nie zdecydujemy się ostatecznie na zakup uszkodzonego owocu lub warzywa.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oderwanie ogonka od papryki w sklepie, by mniej ważyła, to uszkodzenie cudzej rzeczy, wykroczenie. Przedmiotem oferty jest papryka (taka jaka leży na półce),a nie "owoc papryki". Podobnie kalafior (cały), a nie "kwiat kalafiora" itd. - napisał na portalu X.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić