aktualizacja 

Pukają do drzwi Polaków. Niebezpieczna moda wśród młodzieży

276

Uczniowie szkół średnich znaleźli sobie nową, dość niebezpieczną zabawę. Pobierają bazy danych wykradzione z polskich firm i wyszukują w nich nazwiska swoich znajomych. Robią to w konkretnym celu. Na czym polega "jehhowing"?

Pukają do drzwi Polaków. Niebezpieczna moda wśród młodzieży
Nowa niebezpieczna moda wśród nastolatków (Agencja wyborcza.pl, Maciej Ś.)

Czym jest "jehhowing"? To pojęcie brzmi dość niegroźnie, a nawet - zabawnie. Może kojarzyć się np. z "shoppingiem", "clubbingiem" albo "churchingiem". W rzeczywistości chodzi jednak o okrutny żart, który staje się coraz popularniejszy wśród polskich nastolatków.

Zagadnienie opisuje portal Niebezpiecznik.pl, który zwraca uwagę na poważny problem, jakim jest wyciek wrażliwych danych. Mowa np. o adresie zamieszkania, numerze telefonu, ale też m.in. historii leczenia pacjentów. Krótko mówiąc - dane, które powinny być chronione, dostają się w niepowołane ręce.

Jak wiemy, pozyskane w nieuczciwy sposób informacje niejednokrotnie wykorzystywane są w niecnych celach. Internetowi przestępcy okradają swoje ofiary, szantażują je i nękają. Okazuje się jednak, że wrażliwe dane można wykorzystać również... dla żartu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nerwy na 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Nagranie z incydentu przed pomnikiem

Na czym polega "jehhowing"?

Jak opisuje Niebezpiecznik.pl, polska młodzież, głównie uczennice i uczniowie szkół średnich, przeszukują bazy danych, które wyciekły z różnych firm i szukają wśród nich nazwisk znajomych osób. W ten sposób docierają do informacji teleadresowych, które zostają wykorzystane, żeby dopiec konkretnej osobie/osobom. W jaki sposób?

Nastolatkowie wymyślili to tak: wchodzą na stronę internetową Świadków Jehowy, a potem umawiają wizytę z przedstawicielami związku wyznaniowego, podając nieuczciwie pozyskany adres ofiary.

Świadkowie Jehowy pukają do drzwi niczego nieświadomej osoby i z pewnością nie jest to spotkanie miłe dla żadnej ze stron, szczególnie dla osób, które fatygują się, żeby rozmawiać o kwestiach wiary z osobą, która sobie tego nie życzy. Stąd wziął się termin "jehowwing".

Czy "żart" jest zabawny? Najwyraźniej bawi niektórych nastolatków. Warto jednak przypomnieć, że pobieranie wycieków danych może mieć poważne konsekwencje.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić