Rachunek za gaz 72 tys. zł. Nie mieli wyjścia

406

New Port, niewielka restauracja w Gdańsku, dostała gigantyczny rachunek za gaz. Lokal jeszcze dobrze nie rozwinął skrzydeł (otwarty w pandemicznym roku 2020), już musi zostać zamknięty. Właścicielka musiała podjąć decyzję tłumacząc, że nikogo nie będzie stać na jedzenie po cenach, jakich wymaga rynek.

Rachunek za gaz 72 tys. zł. Nie mieli wyjścia
Takiego rachunku właścicielka restauracji się nie spodziewała (Facebook)

W New Port można zjeść pizzę, brytyjskie fish and chips a także polskie dania, jak schabowy czy też pozycje dla wegetarian - choćby stek z kalafiora. A raczej można było. 2 stycznia restauracja była otwarta po raz ostatni.

Właścicielka lokalu zaznacza, że wszystkie rachunki płaciła w terminie, jednak rosnąca cena za jednostkę gazu przekroczyła jej najśmielsze oczekiwania.

Dopłata była spodziewana. Zużyliśmy dużo. Ale powinna sięgać 15 tys. zł według naszych założeń i braku podwyżek. Baliśmy się prądu, a przyszedł gaz - wyznała właścicielka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kaskadowy wzrost bezrobocia i fala upadłości firm. "Solidarność": milion miejsc pracy zagrożonych"

Na profilu restauracji na Facebooku pojawił się pożegnalny post.

Gaz podrożał dla nas w 2022 siedmiokrotnie. Już wcześniej walczyliśmy o przetrwanie mierząc się z wysokimi cenami benzyny, prądu, inflacją oraz zmieniającym się VAT-em. Zmagaliśmy się z rosnącymi kosztami i jednocześnie nie chcieliśmy i nie byliśmy w stanie przerzucić ich w całości na Was. Po uwzględnieniu wszystkich podwyżek musielibyśmy od 1.01.2023 roku podwyższyć cenę każdej pozycji w menu o około 15 zł! I tak odpowiednio: frytki powinny kosztować 30 zł, burgery od 41zł, pizze od 40 zł, danie dnia 50 zł, danie z karty od 55zł, zupa 27 zł - czytamy we wpisie na Facebooku restauracji.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Właścicielka New Port przyznaje, że zapewne niebawem takie ceny pojawią się wszędzie, ale przy obecnych zarobkach czy wydatkach nikogo nie będzie stać na posiłek w restauracji, czy nawet zamówienie pizzy do domu.

Klienci i przedsiębiorcy zrozpaczeni

Pod wpisem w mediach społecznościowych pojawiły się dziesiątki komentarzy. Wszyscy rozpaczali, choć niekoniecznie z tych samych powodów. Klienci - bo zamknięto ich ulubiony lokal. Przedsiębiorcy z innych branż bo...także nie radzą sobie z rachunkami.

Jest mi ogromnie przykro, tak po ludzku... Bo włożyliście w to miejsce dużo serca. Takich opłat nie jest w stanie dźwignąć żaden mały przedsiębiorca. Szkoda, że New Port znika z mapy. Życzę powodzenia i może do zobaczenia kiedyś - napisała Agnieszka.
To nie może być prawda (...) Płakać się chce - przyznała Kamila.

Wśród komentujących pojawiły się także osoby, które same prowadzą własne biznesy. Ilona zauważyła, że covid i lockdown zmusiły ją do zamknięcia małej firmy koncertowej, którą prowadziła od 2012 roku. Z kolei Sylwia przyznała, że jej rachunki za gaz również są kosmiczne i zastanawia się nad zamknięciem swojej kwiaciarni.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić