Sprzedają wiadrami. Mówi wprost. Tak można zarobić najwięcej
Fanów grzybobrania w Polsce nie brakuje, a niektórzy z nich próbują zarobić na leśnych okazach. Które gwarantują największe przychody? Ekspert Wiesław Kamiński bez cienia zawahania wskazał na kurki.
Chcesz zarobić na grzybach? W takim razie skup się na tym, by zebrać jak najwięcej kurek. Właśnie te okazy - zdaniem znanego grzyboznawcy Wiesława Kamińskiego - gwarantują największe przychody.
Kurki ciągle rosną i na nich można zarobić najwięcej. Na początku lipca byłem na Mazurach i tam było mnóstwo kurek. Wiem, że nadal tam się pojawiają - podkreślił grzyboznawca i autor bloga nagrzyby.pl w rozmowie z o2.pl.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Następnie zauważył, że "kurki to takie grzyby, które cieszą się dużą popularnością, są stosunkowo trwałe i wciąż pojawiają się w lasach". - Ktoś, kto jest w okolicach, gdzie rosną, może na nich zarobić. Oczywiście przy większych pojawach grzybów ceny spadają, ale zasadniczo można na nich zarobić. Raczej obecnie są one najbardziej chodliwe i popularne - kontynuował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy handlują kurkami choćby na OLX. Pan Janusz wystawił dwa niemalże czubate wiadra. Za 10 kg chce 160 zł. Kilogram, jak łatwo policzyć, proponuje więc za 16 zł. Wyżej swoje kurki wycenił pan Marcin. On za 3 kg na OLX zażyczył sobie 105 zł.
Na innej aukcji kurki od pana Piotra kosztują 300 zł/10 kg. Mężczyzna proponuje wysyłkę za 30 zł. Firma pana Łukasza handluje zaś kurkami w cenie 28 zł/kg.
Gotowy produkt do odsprzedania w różnych gramaturach. Dodam, że nasze grzyby są atestowane - zaznacza mężczyzna.
Jak widać, ceny są zróżnicowane. Nierzadko kurki kosztują w granicach 30 zł/kg, co pozwala na całkiem niezły zarobek.
Gdzie zbierać grzyby? Ekspert wskazuje dwa rejony
W trakcie rozmowy z Wiesławem Kamińskim dopytaliśmy, gdzie obecnie grzybów jest najwięcej. Ekspert od razu wskazał dwa regiony Polski. - Moim zdaniem, najlepszym obszarem do zbierania grzybów są teraz Mazury czy też Podlasie. Tam padało stosunkowo najwięcej deszczu. W innych rejonach do tej pory opady były punktowe i niewielkie. Ogólnie jest susza - powiedział.
W tej chwili jestem w Zawiatach na Kaszubach. Tutaj można liczyć jedynie na kurki czy pojedyncze koźlarze. Borowiki jeszcze się nie pojawiają. Jeśli chodzi o te bardzo popularne borowiki amerykańskie, to większy pojaw był przed tygodniem. Powinno jednak się wszystko poprawić, bo też trochę tutaj popadało - kontynuował.
Następnie zauważył, że "oczywiście były też doniesienia o obfitych opadach deszczu m.in. w Krakowie, co powinno poprawić sytuację pod kątem obecności grzybów". - Tam, gdzie występują większe opady, grzyby powinny pojawiać się po około tygodniu. Generalnie na razie nie ma mowy o jakimś masowym pojawie grzybów w naszym kraju - dodał rozmówca o2.pl.
Trzeba czekać. Jeżeli ktoś lubi jeździć, to musi jechać na Podlasie czy na Mazury - podsumował.
Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl