"Przyrodnicza sensacja". Historyczny widok w Poznaniu
Sieć obiegają migawki z Poznania. W stolicy Wielkopolski po raz pierwszy w historii pojawiły się trujące krwistoborowiki szatańskie. Niewątpliwie trudno przejść obojętnie obok tych doniesień.
Na facebookowym profilu "Grzybów znawca" pojawił się wpis, który mocno przykuwa uwagę. Autor poinformował, że "pierwszy raz w historii Poznania" odnotowano obecność krwistoborowików szatańskich, które są uznawane za trujące grzyby.
Na terenie miasta wyrosły krwistoborowiki szatańskie - rzadkie i chronione grzyby, które rosły w towarzystwie innego gatunku chronionego - gorzkoborowika korzeniastego - zaznaczono we wpisie.
Stanowisko odkryła Pani Małgorzata Hałas, a ja potwierdziłem rozpoznanie na miejscu. Do tej pory w Wielkopolsce znane było tylko jedno stanowisko – w Nadleśnictwie Sieraków, gdzie pojawiają się regularnie. Teraz po raz pierwszy pokazały się w granicach Poznania! - czytamy w dalszej części wpisu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Zelt o relacji z prawie dorosłą córką. "Zegar tyka"
Do tych słów załączono oczywiście zdjęcia, na których widać krwistoborowiki szatańskie.
Dołączam zdjęcia tej przyrodniczej sensacji - podsumował autor.
Krwistoborowiki szatańskie są trujące
Krwistoborowik szatański to duży i efektowny grzyb z rodziny borowikowatych, wyróżniający się jasnym kapeluszem, silnie czerwonymi porami w miarę dojrzewania, charakterystyczną czerwoną siateczką na trzonie oraz sinieniem miąższu po uszkodzeniu. Młode egzemplarze mają łagodny zapach, starsze często pachną nieprzyjemnie, przypominając zgniłą cebulę lub padlinę.
Gatunek występuje bardzo rzadko, głównie w południowej Polsce, w lasach liściastych na glebach wapiennych, w okresie letnio-jesiennym. Jest silnie trujący - surowy lub niedogotowany miąższ powoduje ciężkie dolegliwości żołądkowo-jelitowe; zawiera toksyny takie jak bolesatyna oraz śladowe ilości muskaryny. Ze względu na swoje rzadkie występowanie i zagrożenie wyginięciem został objęty ścisłą ochroną gatunkową oraz wpisany na Czerwoną Listę.