Studenci wracają do miast. Najemcy, łapcie się za portfele

5

Po roku edukacji zdalnej uczelnie przychodzą na tryb stacjonarny. A to oznacza, że studenci z całej Polski zjadą się do największych ośrodków akademickich. Wraz z ich powrotem w górę poszybują ceny wynajmu mieszkań.

Studenci wracają do miast. Najemcy, łapcie się za portfele
Studenci powracają do miast. A to oznacza, że wzrosną stawki wynajmu mieszkań (zdj. ilustracyjne) (Adobe Stock, Tomasz Warszewski)

Pandemia COVID-19 "wymiotła" studentów z miast. Z danych AMRON-SARFiN wynika, że w pierwszej połowie 2021 roku tylko co trzeci (33 proc.) student miał podpisaną umowę najmu. A jeszcze ledwie rok wcześniej taką umowę miał więcej niż co drugi student (51 proc.) - pisze Bankier.pl.

Ta sytuacja jednak odchodzi do przeszłości. Zdecydowana większość polskich uczelni podjęła decyzję o tym, że rok akademicki 2021/22 będzie przeprowadzony w trybie stacjonarnym (za wyjątkiem wykładów). A to oznacza, że studenci powrócą do miast, w których znajduje się ich uczelnia.

Studenci wracają, koszty najmu rosną

Rychły powrót studentów widać również w stawkach za wynajem mieszkań. Sierpień był czwartym miesiącem z rzędu, w którym stawki wynajmu w największych miastach rosły - podaje Bankier.pl.

Skok cen odczują przede wszystkim mieszkańcy Wrocławia. Ceny za wynajem najpopularniejszych mieszkań, czyli mieszczących się w przedziale 38-60 m kw., w tym mieście w sierpniu 2021 roku "podskoczyły" o 151 zł (7,2 proc.) miesięcznie w porównaniu z sierpniem 2020 roku.

Wielu studentów jednak wybiera kawalerki. Ich ceny rosną dynamiczniej, niż tych większych mieszkań. Najszybciej w Poznaniu, gdzie za mieszkanie do 38 m kw. płaci się średnio ponad 1360 zł (wzrost o prawie 15 proc.).

Czwarta fala studzi zapał

Wakacyjne miesiące to czas, kiedy najczęściej kończą się umowy terminowe, stąd wówczas zwiększona wymiana wynajmujących pomiędzy mieszkaniami. Popyt notowany w tym roku przekracza jednak znacznie zainteresowanie mieszkaniami na wynajem w lipcu i sierpniu 2020 roku - mówi Dominika Podsiadło, pośredniczka nieruchomości z agencji Fidom w rozmowie z Bankier.pl

Na rynku mieszkań na wynajem cieniem kładzie się widmo czwartej fali pandemii. Zakażenia wirusem SARS-CoV-2 od kilkunastu dni rosną. Eksperci zauważają, że studenci wcale nie są przekonani, czy pozostaną w miastach na cały rok akademicki i coraz częściej pytają o wynajem na czas określony - np. na pół roku. Dlatego też w październiku może nastąpić korekta cen wynajmu.

Zobacz także: Inflacja nadal rośnie. Komentarz ministra finansów. „To nie moment na drastyczne ruchy”
Autor: KRO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić