aktualizacja 

Umierała w strasznych męczarniach. Leśnicy powiedzieli "dość"

40

Kłusownictwo przynosi większe straty od kradzieży. Oprócz wymiaru ekonomicznego kłusowanie za pomocą wnyków jest czystym bestialstwem, skazującym zwierzęta na wielogodzinne cierpienie. Na Warmii i Mazurach odbyła się akcja zbierania wnyków zastawionych przez kłusowników. Jednego ze zwierząt nie udało się uratować.

Umierała w strasznych męczarniach. Leśnicy powiedzieli "dość"
Leśnicy zbierali wnyki (EASTNEWS, Monkpress)

Leśnicy z Warmii i Mazur zlikwidowali kilkadziesiąt wnyków rozstawionych przez kłusowników. Zdaniem leśników straty finansowe spowodowane kłusownictwem są wyższe niż szkody w wyniku kradzieży drewna. Wnyki zostały usunięte w trakcie akcji Kłusownik zorganizowanej przez Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Olsztynie.

Wnyki pochodziły z nadleśnictw Zaporowo i Bartoszyce. W jednym z wnyków znajdowała się uduszona sarna. Leśnicy przypominają, że tzw. wnykarstwo jest szczególnie drastyczną formą kłusownictwa, ponieważ zwierzęta złapane we wnyki giną w straszliwych męczarniach.

W ubiegłym roku leśnicy z Warmii i Mazur zlikwidowali około stu wnyków, a na terenie nadleśnictwa Młynary uratowali młodego wilka, który wpadł w sidła. W ocenie leśników nawet jeśli przypadki kłusownictwa są rzadsze niż w przeszłości, to i tak nadal stanowią zagrożenie dla zwierząt. W ubiegłym roku na terenie w tzw. leśnych obwodów łowieckich w regionie potwierdzono 12 takich spraw; kłusownicy zabili dziewięć jeleni, dwa dziki i łosia. Szkody finansowe olsztyńska RDLP oszacowała na prawie 70 tys. zł.

Zobacz także: Protest kontrolerów lotów. "Trzeba mieć partnera do rozmów"
Autor: KRWL
Źródło:PAP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić