Wyszło 100 zł. Aż złapała się za głowę. "Gruba przesada"
Kurki, jeden z najbardziej wyczekiwanych letnich przysmaków, w tym roku stały się towarem luksusowym. Susza i zmiany w przyrodzie sprawiły, że na bazarach jest ich niewiele, a ceny przyprawiają klientów o zawrót głowy.
Na targowiskach w całej Polsce trudno znaleźć obficie wypełnione skrzynki z kurkami. Tam, gdzie uda się je zobaczyć, ceny są niemal identyczne - około 50 zł za kilogram - donosi "Fakt". Niewielkie pojemniczki kosztują około 15 zł, choć mieszczą zaledwie garść grzybów.
Wielu kupujących otwarcie mówi o tym, że takiej drożyzny jak w tym roku jeszcze nie było. Torunianka podczas wizyty na bazarku wręcz złapała się za głowę.
Żeby za dwa kilo kurek wyszło 100 zł, to już gruba przesada. I to na bazarze... - grzmi pani Dorota w rozmowie z "Faktem". - Kogo teraz stać na zwykłe kurki? - zapytała wymownie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przychodzi Krystyna do lekarza, a lekarz...czyli zabawny skecz Nowaków
Zapalony grzybiarz i były wicepremier Janusz Piechociński tłumaczy, że wszystkiemu winny jest trudny sezon. - W tym roku mamy mało kurek. To efekt suchej zimy, zmian strukturalnych ziemi, wysuszenia grzybni - mówi, cytowany przez tabloid.
Zaporowa kwota popularnych grzybów
Jeszcze w lipcu kurki potrafiły kosztować nawet 100 zł za kilogram. Spadek do 50 zł nie poprawił sytuacji - wielu klientów uważa, że to wciąż zaporowa kwota.
W internecie również nie jest taniej - w ogłoszeniach z całego kraju ceny wahają się od 38 do 40 zł, a chętnych nie brakuje.
Piechociński dodaje, że problem nie dotyczy tylko kurek.
Wielkopolska jest bez grzybów, tak samo moje podwarszawskie okolice. Zbierałem zawsze od 30 do 300 pięknych, czerwonych i szarych koźlarzy, teraz mam spod brzózek tylko jeden słoik marynat - wyznał.
Sezon dopiero się rozkręca, ale prognozy nie są optymistyczne. Jeśli pogoda się nie zmieni, grzybiarze będą mieli kolejny rok, w którym zamiast koszy pełnych zdobyczy wrócą do domu z pustymi rękami.