Zdradziła, ile zarabia w IKEI. Oto jej przelewy

Otwarcie powiedziała, ile zarabia, pracując w IKEI. Młoda kobieta chwaliła atmosferę pracy w restauracji należącej do popularnej sieci meblarskiej ze Szwecji. Jednocześnie przyznała, że zarabia na umowie zleceniu zaledwie 1400 złotych.

Ujawniła ile zarabia w IKEIUjawniła ile zarabia w IKEI
Źródło zdjęć: © Instagram, Pexels | @Finansekobiet

O warunkach finansowych, na jakie mogą liczyć pracownicy i pracowniczki sieci IKEA zrobiło się głośno, dzięki akcji przeprowadzonej przez Izabelę Lewandowską, autorkę instagramowego profilu @finansekobiet.

Kobieta przepytała Polki, by sprawdzić, ile zarabiają na różnych stanowiskach i w oparciu o różne formy zatrudnienia. Niektóre z jej respondentek zgodziły się ujawnić swój wizerunek i otwarcie opowiedzieć o swojej pracy.

Wśród przepytanych kobiet znalazła się między innymi: technik farmacji zarabiająca na rękę 4000 złotych, kosmetyczka wyciągają na swojej działalności około 10 tysięcy złotych netto, nauczycielka z pensją 3200 czy zarabiająca ponad 6 tysięcy złotych księgowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Köttbullar - mięsny przysmak ze Szwecji

Kobiety otwarcie wypowiadały się na temat swojej pracy oraz zalet i wad jakie jej towarzyszą."Lubię swoją pracę, ale przez zarobki mam jej dość" - przyznała jedna z dziewczyn na co dzień pracująca jako sekretarka w sądzie.

Jednak najwięcej kontrowersji wywołał wpis pracownicy sieci IKEA. Kobieta przyznała, że na co dzień zajmuje się obsługa klientów na kasie w restauracji i dokładaniem towarów do lad z jedzeniem. Pracując w wymiarze odpowiadającym połowie etatu, zarabia... 1400 złotych.

Jest to pierwsza praca do której wstaję z uśmiechem, wszyscy są pomocni, a ekipa jest zgrana. Zajmuję się głównie obsługą klienta na kasie, ale też dokładaniem ciast, dolewaniem mleka czy kawy - napisała.

Pod jej wpisem dziewczyny obserwujące profil @finansekobiet nie mogły nadziwić się, jak właściwie wygląda zatrudnienie w IKEI. "Skoro ma zlecenie, to nie może pracować na pół etatu. To się wzajemnie wyklucza" - pisały. A inna zauważyła, że "1400 to naprawdę bardzo mało".

Odpowiedziała na to autorka badania, która zauważyła, że w rozmowie z nią pracownica sieci meblarskiej "była bardzo zadowolona ze swojej pracy i szczęśliwa z tego co robi".

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok