Zostawił auto na noc w galerii handlowej. Nie wiedział, że to zakazane

277

Do nietypowego zdarzenia doszło w jednej z galerii handlowych w Kaliszu (woj. wielkopolskie). Mężczyzna zostawił auto na całą noc na podziemnym parkingu. Ochroniarz obiektu przykleił mu trudno zmywalną naklejkę na szybę. Właściciel auta nie ukrywał zdenerwowania i przyznał, że będzie domagał się odszkodowania.

Zostawił auto na noc w galerii handlowej. Nie wiedział, że to zakazane
Ochroniarz przykleił trudno zmywalną naklejkę na szybę. Sprawa trafi do sądu? (Pixabay)

Właścicielem samochodu jest pan Tomasz, który wysłał list do redakcji Faktów Kaliskich z prośbą o nagłośnienie tematu. Co ciekawe, sprawa wydarzyła się w lutym 2023 roku, jednak ciągle nie ma ona zakończenia.

Wszystko zaczęło się od tego, że mężczyzna postanowił zostawić auto w myjni samochodowej, która znajduje się w galerii handlowej. Gdy odbierał auto, to pogoda była paskudna. - Stwierdziłem, że zostawię samochód na parkingu i następnego dnia nim wyjadę - stwierdził pan Tomasz.

Jak podkreślają "Fakty Kaliskie", mężczyzna nie wiedział jednak, że nie można zostawiać w tym miejscu auta na noc. Gdy pojawił się następnego dnia po swojego mercedesa, na szybie od strony pasażera zobaczył okrągłą naklejkę z napisem "Ups.. za długo tu stoisz".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Śledziowo-buraczane babeczki to gotowy patent na udaną imprezę. Nigdy mnie nie zawiodły

Cały problem polegał na tym, że była to naklejka, którą jest bardzo trudno zetrzeć. Zbulwersowany tym faktem właściciel samochodu postanowił zareagować.

Poszedłem do ochrony i zapytałem kto i dlaczego mi to przykleił. Ochroniarz odpowiedział, że takie mają polecenie od dyrekcji Galerii i oni je tylko wykonują. Udałem się zatem do dyrekcji, żeby to potwierdzić. Pani dyrektor przytaknęła, powiedziała, że owszem, takie mają metody i robią to zgodnie z własnym regulaminem - tłumaczy.

Uszkodzona szyba od naklejki w Kaliszu. Co dalej?

Właściciel pojazdu próbował samodzielnie zdrapać naklejkę, jednak było to niemożliwe. Pracownik myjni poproszony o pomoc przez właściciela auta w końcu ją usunął, ale przy tym doszło do uszkodzenia powłoki ceramicznej na szybie. Właściciel zażądał więc od dyrekcji centrum handlowego pokrycia kosztów naprawy.

Mężczyzna dostał zapewnienie, że otrzyma 500 zł. Do przekazania pieniędzy jednak nie doszło, bo dyrekcja galerii z Kalisza wycofała się z obietnicy. Właściciel z całą stanowczością podkreśla, że jeśli nie dostanie pieniędzy za uszkodzoną szybę, chce sprawę zgłosić w prokuraturze.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić