Chiny atakują Rosję, żeby ochronić świat przed faszyzmem. Kreskówka jest hitem
Rosyjski animator Oleg Kuwajew opublikował nowy odcinek znanej w całym kraju kreskówki "Masiania", w której otwarcie sprzeciwia się wojnie. Pokazał w niej Rosję zaatakowaną przez Chiny, które chcą "wyzwolić świat od rosyjskich faszystów". Kreskówka jest hitem sieci - ma już ponad 3,6 mln wyświetleń na YouTube.
Serial animowany "Masiania" jest znany w całej Rosji i krajach byłego ZSRR. Są to krótkie, humorystyczne kreskówki, ale po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ich autor Oleg Kuwajew zmienił styl.
Antywojenna rosyjska kreskówka. "Atak Chin na Rosję"
Kreskówki zaczęły mieć wyraźnie antywojenny przekaz. W najnowszym odcinku, który nazywa się "Sankt-Mariuburg", twórca opowiada o losach ukraińskiego Mariupola, ale na przykładzie rosyjskiego Petersburga, który został - według fabuły - zaatakowany przez chińskie wojsko.
Empatia jest głównym ludzkim uczuciem. Zdolność do empatii. Zdolność do postawienia się na miejscu innego. Ta kreskówka jest skierowana do tych, którzy przez jakiś potworny błąd wspierają wojnę rosyjsko-ukraińską - czytamy w opisie na YouTube.
Dalsza część artykułu pod nagraniem
W kreskówce pokazuje się realne wydarzenia w Ukrainie, ale przełożone na rosyjskie realia. Na przykład, wystąpienie rosyjskiego przywódcy Władimira Putina, mówiącego o tym, że "ukraińskiego narodu nigdy nie istniało", przekształcono w przemówienie lidera ChRL.
Rosjanie to mieszanka Tatarów i Ugrów, cała ich kultura jest skradziona, a ich język to zniekształcony ukraiński - mówi.
Dzieci Masiani cytują w kreskówce pamiętniki dzieci z oblężonego Mariupola. Masiania chowa się z bliskimi w metrze i zazdrości tym, którzy uciekli "do pokojowego Kijowa, pięknego Mariupola czy do sielankowej Buczy".
Kreskówka zakazana w Rosji
Nazwa kreskówki pochodzi od imienia tytułowej bohaterki, dwudziestoletniej Rosjanki, która mieszka w Petersburgu. Program zadebiutował jako serial internetowy w 2001 roku, był też wyświetlany w telewizji w Rosji i w Niemczech.
Po emisji jednego z antywojennych odcinków Roskomnadzor – organ odpowiedzialny za monitorowanie, kontrolowanie i cenzurowanie rosyjskich środków masowego przekazu – zablokował serial. Władze rosyjskie nakazały też twórcy kreskówki usunięcie odcinka ze swojej strony internetowej, ponieważ "dyskredytuje siły zbrojne Federacji Rosyjskiej".