Jan Muller
|
aktualizacja
Skażony alkohol "oczyszczany" w małej fabryce pod Grotnikami w powiecie zgierskim mógł wkrótce zatruć tysiące Polaków. W samochodzie dostawczym było już 1860 litrów nielegalnego spirytusu przygotowanego do sprzedaży. W zbiornikach czekało na obróbkę drugie tyle. Spirytus przemysłowy nigdy nie powinien być oferowany do spożycia, tylko wykorzystany np. do produkcji kosmetyków, podpałki do grilla. Na 1000-litrowych zbiornikach zajętych pod Grotnikami etykieta wskazywała, że miał posłużyć do produkcji płynu do spryskiwaczy.