Handlarz przekręcił licznik? Masz szansę odzyskać pieniądze!
To prawdziwa plaga
Cofnięty licznik to w Polsce sytuacja nagminna. Kupienie samochodu, którego ktoś w taki sposób potraktował, chociaż przykre, nie oznacza jednak tragedii. Prawo stoi po stronie oszukanego – warto o tym wiedzieć.
Walczmy o swoje
Jeśli kupuje się używany samochód w komisie, płaci za niego, rejestruje auto i dopiero po jakimś czasie orientuje się (np. u mechanika), że zostało się oszukanym, to nie wolno odpuszczać. W sukurs kupującym przychodzi ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej z 2002 roku.
Ten zapis wcale nie chroni sprzedającego
Większość kierowców odpuszcza po wczytaniu się w treść umowy kupna-sprzedaży. W niemal każdej jest zapis informujący o tym, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu. Strony zgodnie wyłączają więc odpowiedzialność z tytułu rękojmi. Tymczasem w przypadku oszustwa, a za takie należy uznać sprzedaż auta z przekręconym licznikiem, sprzedaż należy ocenić jako niezgodność towaru z umową. „Tym bardziej, jeśli sprzedający powiedział, że przebieg jest autentyczny” - mówią prawnicy.
Nie bójmy się wrócić
Jeśli dowiedziałeś się więc, że licznik był cofnięty, powinieneś wrócić do handlarza. W ciągu dwóch lat od momentu zakupu możesz zażądać zwrotu pieniędzy (czyli odstąpić od umowy) albo obniżenia ceny jaką zapłaciłeś (masz na to dwa miesiące od chwili stwierdzenia oszustwa). Co ważne: to handlarz decyduje, którą formę rekompensaty wybrać.
Skierujmy sprawę do sądu
Jeśli jednak ten nie zgadza się i nie przyjmuje twoich pretensji do wiadomości, możesz skierować sprawę do sądu oraz powiadomić prokuraturę o tym, że zostałeś oszukany. W przypadku kupienia trefnego auta od osoby prywatnej należy zawiadomić prokuraturę, a odszkodowania domagać się na drodze cywilnej.