Zagrożenia
Eksperci zdrowia publicznego są przekonani, że obecnie ryzyko globalnej pandemii jest większe, niż kiedykolwiek wcześniej. SARS, Ebola, Zika, świńska grypa - to wszystko może zdarzyć się ponownie. "Jesteśmy tak bezpieczni, jak najsłabszy kraj na świecie" - twierdzą eksperci z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie, śmiało można powiedzieć, że jesteśmy w stanie ciągłego zagrożenia. A nowa epidemia może wybuchnąć w dowolnym momencie, biorąc nas z zaskoczenia.
Rosnąca populacja i urbanizacja
Fakty wyglądają tak: żyjemy i pracujemy bliżej innych ludzi niż kiedykolwiek wcześniej. Zwiększa to ryzyko zakażenia drogą powietrzną czy wodną. Przewiduje się, że do 2050 roku 66 procent globalnej populacji będzie mieszkać w miastach. Taki trend zwiększa poziom zanieczyszczenia w miastach, skupisko ludzi zwiększa szansę na szybkie rozprzestrzenianie się choroby. Potrzeby żywieniowe sprawiają, że farmerzy mają więcej zwierząt, a te są doskonałym siedliskiem wielu chorób.
Nowe środowiska
Rosnąca liczba ludzi wymaga więcej miejsca, by ich pomieścić. Rozszerzamy swój zasięg na wcześniej niezamieszkane tereny jak choćby lasy, a tam nawiązujemy kontakt z potencjalnymi infekcjami. Przykładem jest gorączka Lassa, której epidemie wybuchały w Afryce, kiedy ludność szukała miejsca w lasach. Do infekcji u człowieka dochodzi w wyniku kontaktu z odchodami zwierząt, które tam mieszkały.
Zmiany klimatu
Globalne ocieplenie powoduje niezapowiedziane fale upałów i powodzie, dzięki czemu przenoszące groźne choroby komary mają idealne warunki do rozwoju w nowych regionach. WHO szacuje, że w latach 2030-2050 komary i inne skutki zmian klimatu powodować będą dodatkowo 250 tys. zgonów rocznie.
Podróże
W 2015 roku w podróże poza granice swojego kraju wybrało się 1,2 mld ludzi. Z roku na rok liczba ta rośnie. A przemieszczanie się między krajami, często egzotycznymi, zwiększa ryzyko przywiezienia choroby. Tym bardziej, że proces inkubacji trwa często dłużej niż sam pobyt, dlatego rozchorować się możemy już w domu. W ten sposób zaczęła się pandemia SARS w 2003 roku.W 4 miesiące 550 osób zmarło przez jednego zarażonego turystę.
Wojny
Targane wojną kraje są doskonałym miejscem dla rozwoju chorób, ponieważ higiena jest wtedy najmniejszym zmartwieniem. A kiedy już wybuchnie epidemia, ciężko będzie w takim miejscu ją opanować.
Mniej lekarzy
W praktycznie całej Afryce i sporej części Azji jest mniej niż jeden lekarz na tysiąc mieszkańców. Sytuacja taka ma miejsce w ponad 75 krajach. W 50 z nich jest równie mało pielęgniarek. W takich warunkach ciężko dbać o zdrowie i zauważyć niepokojące symptomy.
Szybszy obieg informacji
W erze informacji nowe sposoby błyskawicznej komunikacji... niosą nowe sposoby rozprzestrzeniania się strachu. Wybuchy niewielkich epidemii pozostają zwykle poza świadomością osób mieszkających dalej od epicentrum, ale dzisiaj ludzie są świetnie poinformowani. Dlatego trzeba przekazywać im konkretne dane. Niestety media społecznościowe to medium nie do opanowania, mogące wywołać niepotrzebną panikę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.