Najdziwniejsze zawody. Homonto obowiązkowe
Święto kraba
Co może być ciekawszego niż "Święto Jabłonki" w nadmorskim kurorcie? Konkurs robienia głupich min w trakcie tegoż. "Święto jabłonki" w Egremont w przyszłym roku będzie obchodzić 750 rocznicę przekazania sadzonek dzikiej jabłoni (Malus sylvestris) społeczności przez lokalnego lorda. Oczywiście robienie min to nie jedyna konkurencja, która uatrakcyjnia imprezę - konkurowano też w skokach przez konia, osła i paleniu fajki. Co zrozumiałe, strojenie min przyciągnęło największą rzeszę gapiów.
Mistrz nie w formie?
Szesnastokrotny (!) zwycięzca tych zawodów Tommy Mattinson nie zdołał odzyskać korony czempiona głupich min.
Także na podium
Ged Eccles ze swoją popisową miną zdołał dotrzeć jedynie na miejsce trzecie. Ale i tak, gratulujemy!
Zwycięzca wśród mężczyzn
Adrian Zivelonghi z Coventry okazał się dysponować możliwie najgłupszym wyrazem twarzy. Brawo!
Zwyciężczyni wśród kobiet
Tu nie mogło być innej decyzji. Kobieta o gumowej twarzy, czyli Claire Spedding, zdobyła tytuł trzeci raz z rzędu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}