Papież poprosił o coś wyjątkowego. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy
Kolejny dzień w naszym kraju
Papież Franciszek trzeci dzień w Polsce zaczął od wizyty w Auschwitz. Niektórych może zaskoczyć to, czego sobie zażyczył.
Cisza
Hierarcha poprosił o ciszę. Taką prośbę skierowano szczególnie do dziennikarzy stacji telewizyjnych. Prowadzący konferencję powiedział, że spełnienie tej prośby może być ciężkie w dobie ciągłego napływu informacji i chęci jak najszybszego przekazania ich widzom.
Chwila zadumy
Udało się. Stacje informacyjne rzeczywiście milczały w momencie, kiedy papież Franciszek modlił się w Auschwitz. Tej wyjątkowej chwili nie dało się przeoczyć.
Symboliczna świeca
Papież pełen zadumy zapalił świecę na dziedzińcu między blokiem 10 i 11. Później udał się m.in. do celi, w której męczeńską śmiercią zmarł św. Maksymilian Maria Kolbe. Tam pogrążył się w modlitwie.
Bez zbędnych słów
Franciszek odwiedzil obóz w atmosferze ciszy i nie wygłosił żadnego przemówienia. Chwilę poświęcił premier Beacie Szydło, której pradziadek zginął w obozie, a nieco dłużej porozmawiał z dwunastoma więźniami Auschwitz.
Samotny
Opuszczając teren obozu papież nie chciał być wieziony samochodem. Jego życzeniem było przejść przez bramę z napisem „Arbeit Macht Frei” (praca czyni wolnym) jak zwykły pielgrzym.
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.